Mam wielką nadzieję, że podczas spotkania prezydenta Andrzeja Dudy i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dojdzie do porozumienia i, że będziemy mogli procedować w Sejmie nad projektami ws. KRS i SN - powiedziała szefowa KPRM Beata Kempa.

Kolejne, czwarte już spotkanie prezydenta i prezesa PiS ws. prezydenckich projektów ustaw dot. Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa, ma rozpocząć się w piątek, o godz. 17 w Belwederze. Podczas spotkania, prezydent Duda ma przedstawić swoją opinię na temat poprawek PiS do jego projektów ustaw o SN i KRS, które otrzymał w zeszłym tygodniu. Ich treść nie jest dokładnie znana, wiadomo jedynie, że dotyczą m.in. rozwiązań na wypadek, gdyby Sejm nie zdołał - jak proponuje prezydent - większością trzech piątych głosów wybrać członków KRS-sędziów.

Szefowa kancelarii premiera zapytana w TVP1, czy prezydentowi i prezesowi PiS "uda się dogadać", zaznaczyła, że ma nadzieję, że dojdzie do porozumienia, bo - jak wskazała - problem i obszar wymiaru sprawiedliwości jest w tej chwili jednym z najważniejszych do zreformowania.

- Mam wielką nadzieję, że po dzisiejszym spotkaniu będziemy mogli procedować w Sejmie nad ustawą szczególnie o KRS, który jest kręgosłupem dalszych reform wymiaru sprawiedliwości, bo to jest dopiero - tak naprawdę - początek drogi - podkreśliła Kempa. Jak dodała, ustawa o SN jest również warunkiem "sine qua non".

Powiedziała, że podczas spotkania wszystkie argumenty zostaną "dokładnie przedyskutowane" przez Dudę i Kaczyńskiego.

Kempa zaznaczyła, że jej ugrupowanie "bardzo szanuje głos prezydenta" i jego propozycje, które są "troską" o reformę wymiaru sprawiedliwości. Jak dodała prezydent wskazuje, że partie rządzące się zmieniają i należy to uwzględnić w opracowywanych przepisach. Stwierdziła jednak, że przy tym układzie politycznym, jaki jest obecnie w Sejmie, "trudno" będzie - wdrażając propozycje prezydenta - przeprowadzić skuteczne reformy i uzyskać efekt, na którym mu zależy.

Szefowa KPRM podkreśliła, że Sejm jest wybierany przez naród, w demokratycznych wyborach i jej zdaniem, ta większość ma prawo dokonywać tych reform, na które "umówiła się" z wyborcami.

Prezydencki projekt ustawy o SN wprowadza m.in.: możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, przepis by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania oraz utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników. Skargę nadzwyczajną do SN wnosiłoby się w terminie 5 lat od uprawomocnienia skarżonego orzeczenia; przez 3 lata mogłaby ona być też wnoszona w sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 r. Skargi nadzwyczajne miałyby być generalnie badane przez dwóch sędziów SN i jednego ławnika SN.

Projekt nowelizacji ustawy o KRS zakłada m.in., że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie). Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję; w przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS-sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów.