Pozycja Polski w strukturach UE, wartości zapisane w preambule, sposób wyboru poszczególnych władz, wolności ekonomiczne i socjalne – to zagadnienia, o które Pałac Prezydencki pyta uczestników konsultacji związanych z ewentualną zmianą ustawy zasadniczej
Andrzej Duda, pytając o zakres zmian w ustawie zasadniczej, bada, czy jest szansa na wzmocnienie głowy państwa / Dziennik Gazeta Prawna
Uczestnicy zeszłotygodniowego spotkania w Pałacu Prezydenckim, gdzie dyskutowano o możliwych zmianach w konstytucji, przy okazji zostali poproszeni o udzielenie odpowiedzi na pytania zawarte we wręczonych ankietach. Pokazują one, wokół których tematów toczyć się będzie dyskusja i jakiego rodzaju zmiany interesują prezydenta i jego środowisko.
Pytania dotyczyły np. tego, czy modyfikacja konstytucji powinna objąć zmiany sposobu wyboru prezydenta, Sejmu i Senatu. Część z nich związana była także z zakresem kompetencji prezydenta RP względem rządu i parlamentu, zasad funkcjonowania sądów i trybunałów czy samorządu terytorialnego.
To może sugerować, że Andrzej Duda sonduje, czy jest szansa na wzmocnienie roli głowy państwa. – O ustroju prezydenckim czy parlamentarnym ma się wypowiedzieć naród. (...) Ja będę namawiał do prezydenckiego, uważam go za bardziej sprawny – stwierdził prezydent w niedawnej rozmowie z DGP. Na łamach „Gazety Polskiej” prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wyraził odmienny pogląd. Jego zdaniem system prezydencki tworzy ryzyko, że osoba bez odpowiedniego doświadczenia politycznego uzyska bardzo dużą władzę i to bez realnej kontroli (zaznaczał, by nie odnosić tego bezpośrednio do Andrzeja Dudy).
Część pytań w ankiecie dotyczyła także uwzględnienia w nowej konstytucji (np. w jej preambule) wolności i praw obywatelskich, takich jak: ochrona prawa do życia, znaczenie małżeństwa i rodziny czy bezstronność państwa w sprawach religii. Pałac Prezydencki dopytywał też o wolności i prawa ekonomiczne oraz socjalne: prawo własności, prawa pracownicze, politykę rodzinną i społeczną państwa.
To z kolei może być ukłon prezydenta w stronę Solidarności, która zaangażowała się w konstytucyjną inicjatywę prezydenta. Szef „S” Piotr Duda wskazał już, że obywatelski projekt konstytucji z 1994 r., który powstał pod kierunkiem byłego przewodniczącego związku Mariana Krzaklewskiego, to dobry punkt wyjścia do dyskusji o zmianach. Kładziono tam nacisk na zobowiązania socjalne państwa wobec obywateli oraz prawa człowieka. – W Konstytucji Rzeczypospolitej musi znajdować się fundamentalny zapis o ochronie życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci – mówił Marian Krzaklewski, występując przed Zgromadzeniem Narodowym we wrześniu 1994 r. Projekt Solidarności wzmacniał pozycję premiera względem rządu i ministrów. Z kolei wybierany w wyborach powszechnych prezydent widziany był w roli arbitra między rządem a Sejmem, ponadto miałby wykonywać funkcje kontrolne.
Kolejne pytanie dotyczyło samego sposobu przygotowania zmian w konstytucji, tzn. czy w Polsce powinno w ogóle odbyć się ogólnokrajowe referendum konsultacyjne przed ewentualnymi pracami legislacyjnymi w parlamencie.
W ankiecie nie zabrakło pytań bardziej szczegółowych: „Czy Pana(i) zdaniem do konstytucji należy wprowadzić regulacje, które określą zasady gwarantujące suwerenność Polski w Unii Europejskiej?” – brzmi treść jednego z nich.
Ostatnie to z kolei: „Czy ewentualne zmiany przepisów dotyczących istotnych zagadnień społeczno-gospodarczych (np. wiek emerytalny, bezpłatna służba zdrowia, bezpłatne szkolnictwo wyższe) powinny być wprowadzane w szczególnym trybie (większa niż zazwyczaj liczba posłów w parlamencie, akceptacja wyrażona w ogólnokrajowym referendum)?”
Zdaniem konstytucjonalisty prof. Marka Chmaja prezydent, wypytując o tak rozległy zakres spraw, szuka inspiracji dla pytań, które miałyby być zadane w przyszłorocznym referendum. – Przy okazji sonduje, na jakie zmiany może sobie pozwolić i pokazuje, że zależy mu na opinii różnych środowisk – dodaje ekspert.