Rosja jest istotnie zaangażowana w prowadzenie wrogich działań cybernetycznych, sponsorowanie określonych grup hakerskich mających za zadanie prowadzić ataki cybernetyczne przeciwko celom wskazanym przez najwyższe czynniki władzy w państwie - powiedział PAP kmdr por. Wiesław Goździewicz.



"Zagrożenie ze strony Rosji jest jak najbardziej realne i dowiodło tego wiele sytuacji, jak choćby powiązanie Rosji z zakłóceniem procesu wyborczego przy wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych i we Francji" - przekonywał komandor Wiesław Goździewicz z Centrum Szkolenia Sił Połączonych NATO w Bydgoszczy.

Jako dowód przypomniał historię sprzed dwóch lat, kiedy firma F-Secure opublikowała raport na temat grupy hakerskiej The Dukes. Jak podkreślił, dzięki pracy informatyków śledczych "udało się znaleźć powiązania tejże grupy hakerskiej z najwyższymi urzędnikami Kremla".

Zdaniem Goździewicza "Rosja jest istotnie zaangażowana w prowadzenie wrogich działań cybernetycznych, sponsorowanie określonych grup hakerskich mających za zadanie prowadzić ataki cybernetyczne przeciwko celom wskazanym przez najwyższe czynniki władzy w Rosji. To nie stanowi żadnej tajemnicy" - przekonywał Goździewicz.

Rozmówca PAP sądzi, że zagrożenie cybernetyczne dotyczy każdego, kto ma telefon połączony z internetem. "Niemal codziennie czytamy doniesienia prasowe o tym, jak duże banki borykają się z działaniami hakerów zmierzającymi do wyłudzaniem danych logowania klientów banku w celu okradania ich kont" - zaznaczył komandor. Według niego każdy musi być świadomy, że "jeżeli nie będzie przestrzegał podstawowych zasad bezpieczeństwa, nie będzie stosował chociażby podstawowych narzędzi antywirusowych, może paść ofiarą ataku hakerskiego czy działania przestępczego".

Jednak, zdaniem Wiesława Goździewicza, nie należy na razie obawiać się ataków hakerskich na zabezpieczenia broni jądrowej. "Nikt nigdy nie podłączy systemów kontroli nad bronią jądrową do Internetu" - uważa komandor. Według niego problem może dotyczyć jednak infrastruktury krytycznej. "Na przykład użycie złośliwego oprogramowania o nazwie BlackEnergy przeciwko sieci dystrybucji energii elektrycznej na Ukrainie. Albo tak zwane "blackouty" w Stanach Zjednoczonych również spowodowane działaniami hakerów. O tego typu kwestiach należy mówić, należy uświadamiać społeczeństwu, że takie zagrożenie jest jak najbardziej realne, natomiast nie obawiałbym się o bezpieczeństwo arsenału nuklearnego mocarstw jądrowych" - podsumował komandor Goździewicz.