Bawarska CSU opowiada się za zwrotem niemieckiej chadecji na prawo i nadaniem jej bardziej konserwatywnego profilu. W tezach na spotkanie z kierownictwem CDU w niedzielę CSU domaga się ograniczenia migracji, uznania niemieckiej kultury za wiodącą i promowania patriotyzmu.

Autorem 10-punktowego programu jest szef CSU Horst Seehofer i jego współpracownicy. Do dokumentu dotarły redakcje "Bild am Sonntag" i dpa.

Blok partii chadeckich CDU/CSU wygrał dwa tygodnie temu wybory do Bundestagu. Chrześcijańscy demokraci zdobyli jednak 8,5 pkt. proc. mniej niż cztery lata temu, a uzyskany obecnie wynik - 33 proc. jest najgorszy od 1949 roku. Chadecy stracili ponad milion wyborców na rzecz prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD). By ich odzyskać, kierownictwo CSU domaga się zwrotu partii chadeckich na prawo. Kanclerz Angela Merkel, która jest równocześnie szefową CDU, jest temu przeciwna.

Przywódcy obu partii spotkają się w niedzielę w Berlinie, by uzgodnić wspólne stanowisko na rozmowy o utworzeniu rządu koalicyjnego z FDP i Zielonymi.

Autorzy tez zwracają uwagę, że niemieccy wyborcy chcą polityki mieszczańsko-konserwatywnej, a nie lewicowej. Mieszkańcy Niemiec oczekują, że rząd zapewni im "prawo i porządek oraz bezpieczeństwo i dobrobyt". CSU zaznacza, że władze realizując zadania wynikające z odpowiedzialności za Europę i świat, nie mogą zapominać o zwykłych ludziach. "Nie wolno dopuścić do powstania wrażenia, że obywatele własnego kraju na tym tracą" - ostrzegają autorzy.

"Bezgraniczna wolność wzbudza lęk" - czytamy w tezach CSU. Potrzebne jest silne państwo, wyraźne ograniczenie migracji i program integracji (uchodźców) - postuluje bawarska partia.

Jej zdaniem "zdrowy patriotyzm i umiłowanie stron ojczystych" są ważnym elementem systemu wartości. "Kto zdejmuje krzyże, kto chce zakazać wieprzowiny lub przemianować pochody św. Marcina w święto świateł, ten nie jest tolerancyjny, lecz w sposób niebezpieczny zapiera się samego siebie" - ostrzega CSU.

Autorzy krytykują "ślepy populizm przeciwko prawicy", który jest ich zdaniem równie niebezpieczny jak skrajnie prawicowy populizm. "Wszystko, co nie jest zgodne z duchem pokolenia 68 roku uważana jest za prawicowe i tym samym za złe" - zauważają politycy CSU.

Seehofer i jego współpracownicy zaznaczają, że konserwatyzm - "zwykle sceptyczny wobec ducha czasu" - jest dziś nowoczesny. "Bycie konserwatystą jest znów seksy" - czytamy na zakończenie tez.

CDU i działająca wyłącznie na terenie Bawarii CSU tworzą w Bundestagu jeden klub parlamentarny, a Angela Merkel była ich wspólnym kandydatem na kanclerza. CSU zarzuca Merkel, że przesunęła partię za bardzo na lewo, co spowodowało odejście konserwatywnych wyborców i umożliwiło sukcesy AfD. W tej antymigranckiej i antyislamskiej partii jest wielu byłych polityków CDU.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)