Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz nie stawiając się przed komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji stawia się ponad prawem, sama ocenia, co jest zgodne z konstytucją, a co nie - stwierdził w środę minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

"Nie ma nic bardziej gorszącego i bulwersującego jak prominentny przedstawiciel władzy, który tak ostentacyjnie lekceważy sobie przepisy prawa" - powiedział Ziobro, pytany o kwestią niestawiania się przez prezydent Warszawy przed komisją weryfikacyjną.

Jak dodał prace komisji weryfikacyjnej nie są związane z "wymyślonymi" sprawami, lecz z realnym problemem i "patologią, która ma być wyjaśniona".

"To samo w sobie jest już gorszące i złe, a jeżeli towarzyszą temu jeszcze takie butne oświadczenia pani prezydent, która się stawia ponad prawem, która sama siebie stawia w roli oceniającego, co jest zgodne z konstytucją, a co nie jest, to jest proceder bardzo naganny i niszczący zaufanie do państwa prawa" - zaznaczył.

Według Ziobry komisja weryfikacyjna powinna dysponować skutecznymi narzędziami, które tego rodzaju postawę "ukrócą". Na niestawiennictwo przed komisją powinna być "stosowna i motywująca reakcja" - stwierdził minister sprawiedliwości, nawiązując do kwestii podwyższenia kar finansowych.

Ziobro podkreślił także, że był wielokrotnie przesłuchiwany przez komisje śledcze oraz prokuraturę, co także przekładało się na jego możliwości wykonywania obowiązków m.in. poselskich.

"Mimo to stawałem i zawsze realizowałem te obowiązki. Uważałem, że to jest szykana polityczna w stosunku do mnie, wbrew tym zapewnieniom Donalda Tuska o zaufaniu, o apolitycznej prokuraturze to był dowód namacalny upolitycznienie organów ścigania i prokuratury w tym czasie" - dodał.

5 października Naczelny Sąd Administracyjny zbada pierwsze trzy wnioski prezydent stolicy o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego, czy decyzje reprywatyzacyjne wydaje prezydent miasta czy komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji. Gronkiewicz-Waltz uzasadniała, że są obecnie dwa organy powołane do rozstrzygania spraw reprywatyzacyjnych: komisja oraz prezydent miasta i w związku z tym nie ma możliwości, by prezydent był stroną w komisji (tym też tłumaczyła swoje niestawiennictwo przed komisją, za co już kilka razy komisja ukarała ją grzywnami po 3 tys. zł).

autor: Mateusz Roszak (PAP)