Premierem Mongolii został Uchnaa Churelsuch. Parlament zatwierdził w środę jego nominację. Reuters podkreśla, że przywraca to Mongolii możliwość korzystania z opiewającego na 5,5 mld dolarów pakietu ratunkowego MFW.

Churelsuch z rządzącej Mongolskiej Partii Ludowej (MPL) uzyskał jednomyślną aprobatę deputowanych.

Celem programu ratunkowego MFW dla Mongolii jest zmniejszenie presji zadłużenia oraz wsparcie mongolskiej waluty - tugrika. Wizytę delegacji MFW, która miała dokonać przeglądu tego programu przed wypłatą kolejnych 37,82 mln dolarów odłożono we wrześniu do czasu utworzenia w Mongolii nowego rządu.

Lipcowe wybory prezydenckie wygrał w Mongolii populista, były mistrz judo Chaltmaagijn Battulga z opozycyjnej Partii Demokratycznej (PD). Przegraną kandydata MPL w tych wyborach uznano za odrzucenie polityki oszczędnościowej forsowanej przez tę partię i reakcję na zarzuty korupcyjne.

We wrześniu mongolski parlament odwołał premiera Dżargaltulgę Erdenebata (MPL). Obserwatorzy oceniali to jako rozgrywkę wewnątrzpartyjną.

Mongolska gospodarka, oparta na górnictwie i hodowli, przeżywa trudny okres spowodowany słabym popytem wewnętrznym i drastycznym spadkiem eksportu, wynikającym ze spadku cen surowców. Mongolia jest jednym z najbogatszych w surowce państw na świecie, znajdują się tam duże złoża węgla brunatnego, miedzi, molibdenu, fosforytów, rudy żelaza, cynku, niklu, wolframu, srebra, złota i uranu.

W ostatnich latach kraj ten odnotowywał bardzo dynamiczny rozwój, który zawdzięczał przede wszystkim właśnie ogromnym zasobom naturalnym. Do gospodarczego ożywienia doszło po przybyciu zagranicznych potentatów górniczych, jak brytyjsko-australijski koncern Rio Tinto.

Jednak na fali nastrojów nacjonalistycznych zagraniczne inwestycje w sektorze górniczym stały się przedmiotem wielu kontrowersji. W 2012 roku przyjęto ustawę zaostrzającą zasady inwestycji w sektorach uznanych za strategiczne, a rok później gwałtownie spadła liczba bezpośrednich inwestycji zagranicznych. W 2014 roku odnotowano spadek tych inwestycji o 74 proc. Wszystko to doprowadziło do znacznego spowolnienia gospodarczego, spotęgowanego przez spadek sprzedaży surowców. Sytuację pogorszyła dewaluacja narodowej waluty i bardzo wysoka inflacja. (PAP)