Od nas zależy, czy będziemy żyli w wolnym kraju europejskim, z otwartymi granicami, nowoczesnym czy kraju izolowanym, wyprowadzonym z Unii Europejskiej - mówił w niedzielę przed Sądem Najwyższym w Warszawie przewodniczący KOD Krzysztof Łoziński.

Pod hasłem "Suweren mówi nie" w niedzielę w całym kraju protestowali przeciwnicy zmian w sądownictwie.

W Warszawie demonstranci trzymali zapalone świece oraz transparenty z napisami: "Przestępcy łamiący konstytucję nie mają odwrotu, bo więzienia czekają", "Nie łamaniu konstytucji", "Nie stój z boku - nie zwisłość sądów - myśl o wnukach". Część protestujących trzymała flagi UE i Polski. Uczestnicy skandowali: "wolne sądy", "wolna Polska", "wolne media", "konstytucja" i "marionetka".

Krzysztof Łoziński, w swoim wystąpieniu nawiązał do książki Georga Orwella "Rok 1984". "Wszystko się zgadza, jest dokładnie tak jak Orwell opisał. Mamy ministerstwo prawdy, ministerstwo miłości, czyli służby specjalne, mamy wszechobecne podsłuchy i seanse nienawiści" - mówił.

"Od nas teraz zależy, od naszej postawy nasza przyszłość. Zależy czy będziemy żyli w wolnym kraju europejskim, z otwartymi granicami, nowoczesnym, światłym, czy będziemy żyli w kraju izolowanym, wyprowadzonym z Unii Europejskiej. W kraju, w którym politycy zmieniają sędziów" - dodał Łoziński.

B. członek KRRiT Krzysztof Luft, podkreślił, że w Polsce toczy się obecnie wojna. "To wojna bez używania karabinów, bez czołgów na ulicach i oby tak zostało, ale to jest wojna o wysoką stawkę". Jego zdaniem obecne władze, chcą zbudować nową świadomość Polaków i "posługują się propagandą i kłamstwem".

Konstytucjonalista prof. Marcin Matczak mówił o zagrożeniu utraty trójpodziału władzy w Polsce. "Zmiany do ustaw sądowniczych zmieniają tę zasadę, chcą powierzyć podejmowanie decyzji jednemu człowiekowi, jednemu ugrupowaniu, jednej stronie" - ocenił.

Demonstracje odbyły się również w innych miastach w Polsce m.in. we Wrocławiu, Krakowie i Poznaniu.

Prezydent Andrzej Duda pod koniec września zaprezentował swe projekty ustaw dotyczących Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa. Przygotowanie ich prezydent zapowiedział w lipcu po zawetowaniu dotyczących tych kwestii ustaw autorstwa PiS.

Złożony do Sejmu prezydencki projekt nowej ustawy o Sądzie Najwyższym wprowadza m.in. możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, zapis by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania oraz utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników.

Drugi projekt noweli ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa zakłada m.in, że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - PAP). Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję; w przypadku klinczu, każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych.