Prawie połowa Bułgarów nie wierzy w szczere zamiary zwalczania korupcji przez władze, ani że walka ta jest możliwa – wynika z sondażu agencji Ralpha Research, oceniającej nastroje społeczne pół roku po wyborach parlamentarnych, wygranych przez centroprawicę.

Sondaż, o którym informują w środę bułgarskie media, został przeprowadzony w przedostatnim tygodniu września z udziałem 1030 dorosłych respondentów. 45 proc. z nich dostrzega "ogromny rozdźwięk między państwem a zwykłymi obywatelami" i negatywnie ocenia działania rządu w dziedzinie ochrony zdrowia, ładu wewnętrznego i praworządności oraz wątpi, że władze szczerze dążą do zwalczania korupcji.

Przyczyniło się do tego kilka głośnych skandali korupcyjnych, które w ostatnich miesiącach znalazły się w centrum uwagi opinii publicznej i w które zamieszani byli przedstawiciele centroprawicowej partii GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii). GERB to główna siła rządzącej od marca koalicji, w której biorą udział również nacjonaliści.

Przez pół roku od wyborów dezaprobata dla rządu i osobiście dla premiera Bojko Borysowa wzrosła o 5 pkt proc. do 38 proc. Nie przynosi to jednak korzyści opozycyjnej Bułgarskiej Partii Socjalistycznej, którą od GERB dzieli w sondażach 6 pkt proc.

Na wysokim, 54-procentowym poziomie, pozostaje poparcie dla prezydenta Bułgarii Rumena Radewa. Większość badanych uważa, że szef państwa powinien mieć decydujący głos w wyznaczeniu kierownictwa przyszłego organu, mającego zwalczać korupcję. Powstanie takiej instytucji jest przewidziane w projekcie nowej ustawy antykorupcyjnej, która powinna być uchwalona przez parlament do końca roku, czyli przed przypadającą na pierwszą połowę 2018 roku bułgarską prezydencją w UE.

Sceptycznemu stosunkowi do zwalczania korupcji przez władze towarzyszy bierność obywateli - odnotowuje dyrektorka Alpha Research, Boriana Dymitrowa. Według sondażu 31 proc. ankietowanych nie poinformowałoby o skorumpowanym polityku, ponieważ uważa, że to nie miałoby sensu, a kolejne 18 proc. nie zgłosiłoby tego, gdyż boi się dla siebie negatywnych konsekwencji. Z kolei 18 proc. powiadomiłoby o przypadku korupcji wyłącznie anonimowo, a tylko 7,8 proc. badanych gotowych jest uczynić to otwarcie.

Bułgaria jest postrzegana jako najbardziej skorumpowany kraj w Unii Europejskiej. W ostatnim ranking międzynarodowej organizacji Transparency International z początku bieżącego roku kraj ten spadł o kolejnych sześć pozycji, zajmując 75. miejsce wśród ogólnej liczby 176 państw. Według TI w ciągu ostatnich pięciu lat nie odnotowano żadnego postępu w walce z korupcją w Bułgarii. Komisja Europejska w corocznych raportach odnotowuje brak politycznej woli w tym kraju do zwalczania korupcji na wysokich szczeblach władzy.

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)