Prezydenckie propozycje ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa oceniam jako konstruktywne, ale zbyt koncyliacyjne, a obiekcje co do konstytucyjności zmian w ustawie o KRS są nieuzasadnione – powiedział PAP sędzia Trybunału Stanu, adwokat Piotr Andrzejewski (PiS).

„Propozycje prezydenta oceniam jako konstruktywne, ale zbyt koncyliacyjne, czyli szukające kompromisu tam, gdzie będzie go trudno znaleźć. Zarówno prezydent, jak i zjednoczona prawica, posiadająca większość we władzy ustawodawczej, mają te same cele i założenia, sposób ich realizacji wymaga natomiast większego zdecydowania i ujednolicenia” – zauważył Andrzejewski.

„Konstytucja wskazuje, że wybór KRS i Trybunału Konstytucyjnego, jak również kształtowanie wszystkich przepisów dotyczących procedur, należą do wyłącznej kompetencji władzy ustawodawczej, a TK jest tutaj organem kontrolnym. Takim samym organem kontrolnym dla władzy wykonawczej jest NIK, a dla władzy sądowniczej jest KRS, która jednocześnie wskazuje i wybiera kandydatów dla prezydenta, pod którego kontrolą następuje indywidualne nadanie uprawnień wykonywania władzy sądowniczej poszczególnym sędziom. W tym podziale władzy obowiązuje zasada legalizmu, tzn. że nie może władza sądownicza wykroczyć poza to, do czego obliguje ją zasada wykonywania tej władzy kształtowana przez władzę wykonawczą” – powiedział rozmówca PAP.

Zdaniem Piotra Andrzejewskiego sądownictwo wymaga reformy, ale najpierw "trzeba zreformować tych, którzy będą tym reformom przeciwdziałać, i już zapowiadają polityczną stronniczość. Tu jest skoncentrowana główna linia obrony reformy obozu antyreformatorskiego, głównie zaangażowanych przedstawicieli organizacji wymiaru sprawiedliwości w KRS, części sędziów jak również w SN dla zmiany pokoleniowej, która więcej widzi pozytywnych nastawień tych sędziów do reformy, będzie w stanie przeprowadzić, zorganizować i udrożnić ten system” – podkreślił Andrzejewski.

Jak zauważył rozmówca PAP, "prezydent potrzebuje większego zdecydowania, a sędziowie muszą nabrać pokory".

„Propozycja prezydenta dotycząca KRS różni się od tej, którą miała zjednoczona prawica, i w tej sytuacji wymagane jest zdecydowane stanowisko władzy ustawodawczej. Jeżeli prezydent nie zgodzi się z tym stanowiskiem, to powinien skierować ustawę o KRS do Trybunału Konstytucyjnego. Wszelkie wetowanie trybu kształtowania składu KRS ma znaczenie drugorzędne. To w interesie podsądnych jest ta reforma, a nie w interesie sądów” - podkreślił Andrzejewski.

Obiekcje, co do konstytucyjności zmian w ustawie o KRS są zdaniem Andrzejewskiego "nieuzasadnione".

"To jest element szukania zwady przez tych, którzy tych argumentów niekonstytucyjności używają. Chcą oni przeforsować wyłącznie własną wizję, a nie ustrojowy zakres wynikający z Konstytucji. W tej sytuacji powinien decydować TK, albowiem z Konstytucji wyraźnie wynika, że rozwiązywanie problemów związanych z przestrzeganiem przez poszczególne organy władzy i podejmowanie decyzji w zakresie wykonywania władzy sądowniczej należy do kompetencji organów władzy ustawodawczej, jakimi są Sejm i Senat pod kontrolą prezydenta i TK" - kończy Piotr Andrzejewski.