Układ, jaki powstaje w niemieckim parlamencie po wyborach, daje podstawy do optymizmu, jeśli chodzi o oczekiwania Warszawy i Berlina wobec Europy - powiedział w poniedziałek w Brukseli minister ds. europejskich Konrad Szymański.

"Koalicja, która najprawdopodobniej będzie rządziła, daje szanse, by myśleć, że będziemy mówili w miarę wspólnym głosem na temat jedności Europy" - ocenił Szymański w rozmowie z polskimi dziennikarzami w przerwie posiedzenia Rady UE.

Wiceszef MSZ nie wykluczył "nowego otwarcia" na forum UE ws. migracji. Do tej pory Berlin mocno naciskał na stały system rozdziału uchodźców w razie poważnego kryzysu, czemu mocno sprzeciwiały się kraje naszego regionu, z Polską na czele.

Szymański uważa, że możliwa będzie zbieżność stanowisk Polski i Niemiec ws. unijnej polityki wschodniej, w tym wobec Rosji. "Z pewnymi nadziejami patrzymy na to, co się dzieje w Berlinie" - powiedział. Zastrzegł, że finalna ocena będzie możliwa, gdy poznamy skład koalicji, umowę koalicyjną, a także przydział ministerstw poszczególnym osobom.

Jego zdaniem Niemcy muszą sobie zdawać sprawę, że wchodzą bardzo powoli, znacznie wolniej niż inne kraje w okres potencjalnej destabilizacji. Dodał, że powoduje to, iż trzeba intensywnie myśleć o tym, w jaki sposób odpowiedzieć na problemy, które wybrzmiały w kampanii.

Wiceszef MSZ zauważył, że kanclerz Niemiec Angela Merkel w jednym z pierwszych wystąpień mówiła o tym, żeby odpowiedzieć na troski tych, którzy są ewidentnie niezadowoleni.

Jak poinformowała w poniedziałek Federalna Komisja Wyborcza w Wiesbaden, w niedzielnych wyborach parlamentarnych w Niemczech najwyższy wynik - 33 proc. głosów - uzyskał blok partii chadeckich CDU/CSU. Drugie miejsce zajęła SPD z wynikiem 20,5 proc. Przewodniczący tej formacji Martin Schulz potwierdził, że ugrupowanie to powinno przejść do opozycji.

Analitycy wskazują, że jednym z prawdopodobnych scenariuszy budowy koalicji w Bundestagu jest tzw. koalicja jamajska, nazywana tak od barw partii - CDU/CSU, Liberałów z FDP i Zielonych.