Na pewno trzeba wprowadzić jakiekolwiek regulacje dotyczące naszego uczestnictwa w Unii Europejskiej; to może być jeden artykuł, jak w niektórych konstytucjach, a może to być cały rozdział - powiedział na temat ewentualnych zmian w Konstytucji RP prof. B. Banaszak z Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Jak twierdzi prof. Bogusław Banaszak - dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Zielonogórskiego, od 2016 roku przedstawiciel Polski w Komisji Weneckiej, a od stycznia br. sędzia Trybunału Stanu - powiedział PAP, że dyskusje o zmianach w konstytucji toczą się w Polsce od kilkunastu lat.

Jego zdaniem kluczowe jest wprowadzenie do ustawy zasadniczej regulacji dotyczących członkostwa w Unii Europejskiej. "Konstytucja ani słowem nie mówi o Unii Europejskiej, wszyscy wiemy jakie to jest ważne, wiemy, że mniej więcej 60 proc. prawodawstwa obowiązującego w Polsce, to jest w tej chwili prawodawstwo unijne" - stwierdził.

"To może być jeden artykuł, jak w niektórych konstytucjach, może to być cały rozdział" - dodał, zaznaczając, że jego zdaniem trzeba w treści konstytucji wskazać miejsce prawa unijnego w polskim porządku prawnym.

Banaszak dodał też, że warte uporządkowania są przepisy konstytucji mówiące o prawach jednostki. "Część tych praw jest regulowanych w rozdziale zatytułowanym +Wolności, prawa i obowiązki człowieka i obywatela+, ale niektóre są regulowane w innych rozdziałach konstytucji" - zauważył. Jego zdaniem, ich umiejscowienie wpływa na ewentualne interpretacje prawa.

Kolejnym aspektem zasługującym na przemyślenie jest, zdaniem prof. Banaszaka, kwestia skargi konstytucyjnej, której model zastosowany w polskim prawodawstwie konstytucjonalista nazwał "bardzo dziwnym", niechroniącym obywatela w dostatecznym stopniu. Jak twierdzi, skarga konstytucyjna w rozumieniu obowiązującej ustawy zasadniczej między innymi czyni obywatela bezbronnym na przykład, kiedy dochodzi od bezczynności organów państwa. "Po drugie - nie tylko rozstrzygnięcie może naruszyć nasze prawa, ale może nasze prawa naruszyć wprost ustawodawca. I co wtedy? Czy mamy wtedy czekać na rozstrzygnięcie wieloletniej batalii sądowej" - podkreślił.

Inna kwestia zdaniem Bogusława Banaszaka wymagająca poprawy, to uregulowanie praw socjalnych. "Bardzo często konstytucja te prawa reguluje w ten sposób, że to są normy programowe, czyli mówią: zadaniem państwa jest to i to. Z tego obywatel oczywiście nic nie ma" - ocenił.

"Jeśli ktoś wyczyta, że ma do czegoś prawo w konstytucji, a potem mówią: nie, to jest norma programowa, to ten obywatel powie: no dobrze, skora ta konstytucja nie obowiązuje w tym zakresie, to może na przykład jak ja mam jakieś obowiązki, to też nie muszę tego wypełniać" - tłumaczył Banaszak.

Konstytucjonalista zwrócił też uwagę na treści zawarte w konstytucji z 1997 roku, które można uznać za wzorcowe i godne zachowania. "Do takich rozwiązań wielu naukowców, ale nie tylko, także i polityków w krajach zachodnich zalicza ten passus z preambuły do konstytucji, który mówi o stosunku do religii, stosunku do Boga" - zauważył.

Konstytucja RP w preambule zawiera następujące sformułowania odwołujące się do światopoglądu: "(...) my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł (...)"; "(...)wdzięczni naszym przodkom za (...)kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach (...)"; "(...)w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem, ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej (...)".

"W wielu konstytucjach, nawet do dzisiaj, są takie swoiste invocatio Dei (odwołanie do Boga - PAP), na przykład konstytucja grecka, ale uważa się, że to jest wsparcie tylko jednej religii czy jednego światopoglądu" - zauważył Banaszak i dodał: "Nasza konstytucja z jednej strony wyraża szacunek dla religii, dla wartości chrześcijańskich. Z drugiej strony jednakże pokazuje, że jest konstytucją pisaną dla wszystkich, także i dla tych, którzy nie wierzą w Boga".

Za udane uważa Banaszak także postanowienie konstytucji odnoszące się do instytucji małżeństwa ("Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej").

Konstytucjonalista z Uniwersytetu Zielonogórskiego ocenił, że nie ma reguły co do tego, jak często konstytucja powinna być zmieniana. Z jednej strony podał przykład amerykańskiej ustawy zasadniczej, która obowiązuje od 230 lat z dwudziestoma siedmioma poprawkami. Z drugiej strony - stwierdził - "Francja, która miała konstytucję zaraz po nas we wrześniu 1791 roku, już ma dziesiątą konstytucję (Konstytucja V Republiki obowiązuje z poprawkami od 1958 roku - PAP)".

"Także nawet te czołowe państwa demokratyczne bardzo różnie do tego podchodzą" - ocenił.

Prof. B. Banaszak wyraził opinię, że w ewentualnym referendum konsultacyjnym w sprawie zmian w konstytucji warto byłoby zapytać o instytucję demokracji bezpośredniej. "To chyba najbardziej interesuje suwerena, a więc chociażby pewne elementy systemu wyborczego. To jest to, o czym mówią politycy już od dawna – jednomandatowe czy wielomandatowe systemy wyborcze" - stwierdził.

"W tym względzie mamy wiele bardzo ciekawych rozwiązań porównawczych. Nie musimy nic wymyślać, ale wprowadzając odpowiednie rozwiązania zgodnie z wolą suwerena sprawić to, by nasze państwo działało sprawniej" - ocenił.

Prezydent Andrzej Duda ogłosił inicjatywę przeprowadzenia referendum w sprawie zmian w konstytucji w czasie uroczystości w Święto Konstytucji 3 Maja. Prezydent chce, by referendum to odbyło się w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości - 11 listopada 2018 r. lub trwało dwa dni: 10 i 11 listopada. 11 listopada to również - wynikający z Kodeksu wyborczego - termin wyborów samorządowych.

25 sierpnia prezydent Andrzej Duda zainaugurował w Gdańsku kampanię konsultacyjną, która ma poprzedzić referendum w sprawie zmian ustawy zasadniczej.