Korea Północna jest globalnym problemem, a administracja prezydenta USA Donalda Trumpa, szukając nowych możliwości wywarcia presji na reżim Kim Dzong Una, napotyka na trudności ze strony Chin i Rosji - pisze w sobotę dziennik "Wall Street Journal".

"WSJ" wskazuje, że Moskwa i Pekin starają się stworzyć pozory jakby posiadały mniejszy wpływ na Pjongjang niż to jest w rzeczywistości oraz udaremniają wysiłki wprowadzenia bardziej radykalnych działań przeciwko reżimowi Kima, jak na przykład wprowadzenie całkowitego embarga na eksport ropy naftowej do Korei Płn.

Według gazety więcej działań dyplomatycznych w tej sprawie zostanie podjętych w przyszłym tygodniu w Nowym Jorku podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Oczekuje się, że temat północnokoreańskich zbrojeń nuklearnych i rakietowych będzie dominującym tematem wtorkowego przemówienia prezydenta Trumpa.

Rada Bezpieczeństwa ONZ stwierdziła w piątkowym komunikacie, że prowokacyjne próby rakietowe i nuklearne Korei Płn. "stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa globalnego i regionalnego". Wezwała też władze w Pjongjangu do zademonstrowania dobrej woli do przeprowadzenia "denuklearyzacji" Półwyspu Koreańskiego, a wszystkie podmioty zaangażowane w konflikt o wzmożenie wysiłków na rzecz pokoju i zmniejszenia napięcia na półwyspie.

Korea Płn. przeprowadziła w piątek drugą w ostatnich tygodniach próbę z rakietą balistyczną co oznacza, iż jest w stanie dosięgnąć pociskiem rakietowym amerykańską wyspę Guam. Próba nastąpiła też zaledwie dwa tygodnie po przeprowadzeniu eksplozji nuklearnej. Ostatni wzrost aktywności Korei Płn. stawia pytanie czy wprowadzone międzynarodowe sankcje i kampanie nacisku zadziałają na tyle szybko by zapobiec wejściu w posiadanie przez Pjongjang pocisku rakietowego z głowicą nuklearną - zastanawia się "WSJ".

Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Trumpa generał H.R. McMaster zasugerował na konferencji prasowej w Białym Domu, że istnieje możliwość interwencji militarnej w związku z działaniami Korei Płn. "A więc (informacja) dla tych, którzy mówili o braku opcji militarnej: jest opcja militarna" - powiedział McMaster, ale zaznaczył, że "nie jest to wyjście, z którego chcielibyśmy skorzystać".

Generał dodał, iże administracja USA ma nadzieje, że nowe nałożone na Koreę Płn. sankcje będą skuteczne i nie dojdzie do zastosowania opcji militarnej. Ostrzegł jednak, iż postępy reżimu Kima przy realizacji programów zbrojeniowych wskazują, że "kończy nam się czas". "Musimy wezwać wszystkie kraje, wezwać wszystkich by zrobili wszystko co w ich mocy, aby ten globalny problem został rozwiązany bez wojny (...) oraz, że zrobienie tego jest w interesie wszystkich" - powiedział McMaster.

Obecna na konferencji prasowej z McMasterem ambasador USA przy ONZ Nikki Haley powiedziała, że Radzie Bezpieczeństwa ONZ zostało niewiele możliwości wywarcia "pokojowej presji" na reżim w Pjongjangu. "Rada Bezpieczeństwa ONZ nie jest w stanie wiele już w tej kwesti zrobić" - oceniła Haley.

Wypowiedzi ambasador sugerują, że nie będzie ona próbowała wrócić do pomysłu nałożenia przez RB ONZ całkowitego embarga na dostawy ropy do Korei Płn. po tym jak Chiny i Rosja się temu sprzeciwiły. Haley uważa, że przegłosowana już rezolucja będzie silnym elementem odstraszającym, jeśli zostanie wprowadzona w efektywny sposób. McMaster dodał jednak, że na maksymalny efekt nałożonych sankcji trzeba będzie poczekać.

W czwartek sekretarz stanu USA Rex Tillerson wezwał Chiny do nałożenia jednostronnego embarga na dostawy ropy. "Chiny tak naprawdę zaopatrują całą Koreę Płn. w ropę (...) mam nadzieję, że Chiny jako wspaniały kraj i światowe mocarstwo same zdecydują się na użycie tego bardzo potężnego narzędzia jakim jest kontrola dostaw ropy by przekonać Koreę Płn. do zmiany postępowania w sprawie arsenału broni oraz do zmiany podejścia do międzynarodowego dialogu i negocjacji" - powiedział w Londynie szef amerykańskiej dyplomacji.

W poniedziałek RB ONZ nałożyła na Koreę Płn. nowe sankcje, które są odpowiedzią na próbę nuklearną z 3 września. Przewidują one wprowadzenie limitu na dostawy ropy naftowej, całkowite embargo na eksport gazu ziemnego do Korei Płn. i zakaz importu północnokoreańskich wyrobów tekstylnych.

W czwartek władze w Pjongjangu zagroziły, że użyją broni jądrowej, by - jak to ujęto - "zatopić" Japonię, a USA obrócić w "popiół i ciemność" za poparcie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ i nowych sankcji.