Wszyscy, którzy opowiadają historię o powstaniu nowej partii, pracują dla PiS - mówił szef klubu PO Sławomir Neumann w czwartek w TVP 1. Według niego alternatywą opozycji dla partii rządzącej jest wspólny blok wyborczy.

Neumann skomentował w czwartek w "Kwadransie politycznym" wywiad posłanki Joanny Muchy(PO) z początku sierpnia dla portalu wyborcza.pl. Mucha pytana, czy przed wyborami powstanie nowa partia, powiedziała: "Nie wiem, czy tak się stanie, jestem natomiast przekonana, że jest potrzeba, jest takie oczekiwanie ze strony ludzi, żeby sformułować nowe postulaty, nowe przesłanie i żeby jednak zwrócić się, czy pokazać młodych ludzi i nowych ludzi, tych którzy pojawili się na scenie debaty publicznej w ostatnim czasie".

Według Neumanna słowa posłanki są wyrazem "naiwnego myślenia o polityce". "Partia młodych, partia starych, partia łysych, chudych, grubych – to są absurdalne rzeczy" - mówił polityk. "Istniejące partie polityczne muszą wziąć odpowiedzialność za to, co się dzieje w polityce po stronie opozycyjnej" - podkreślił Neumann.

Jego zdaniem politycy opozycji jako alternatywę dla PiS powinni budować nie nową partię, a wspólny blok wyborczy i dobrą ofertę programową. "Ci wszyscy, którzy opowiadają tę historię, że coś nowego powstanie, tak naprawdę pracują dla PiS" - ocenił polityk.

Neumann przyznał, że pojawiają się "marzenia o jakimś prostym rozwiązaniu, że może przyjedzie do Polski nowy polski Macron i zbuduje z niczego coś, co wygra z PiS". Jego zdaniem ta się nie stanie. Jak podkreślił, "szukanie Macrona" to "alibi po to, żeby nie robić nic".

Pytany, czy "nowym Macronem" mógłby zostać szef Rady Europejskiej Donald Tusk, Neumann wskazał, że były premier do polskiej polityki wróci najwcześniej w 2020 r. na wybory prezydenckie, jeżeli - jak dodał - "będzie miał taką ochotę".