We Włoszech zaprezentowano pierwszy wyprodukowany całkowicie w tym kraju samochód elektryczny. Powstał w Apulii na południu, w dawnej fabryce wózków przemysłowych, przeznaczonej do zamknięcia.

Małe auto o nazwie Tua (twoja) jest, jak podkreślają media, wynikiem determinacji załogi, która nie mogła pogodzić się z zamknięciem upadającego zakładu i perspektywą utraty pracy.

Samochód wykonany w całości z aluminium waży 600 kilogramów i może przejechać 200 kilometrów po jednym załadowaniu. Twórcy auta zapowiedzieli, że trafi na rynek do lata przyszłego roku.

W dawnej fabryce wózków w rejonie Bari, niegdyś światowego lidera w tej dziedzinie, ma pracować przy produkcji 440 robotników, wśród których 200-osobowa wcześniej zatrudniona tam załoga.

Walka o uratowanie firmy trwała sześć lat. W 2011 roku jego właściciel ogłosił zamiar zamknięcia fabryki w Apulii i zwolnienia załogi. Straty zakładu wyniosły 23 mln euro. Produkcję postanowiono przenieść do Hamburga. Na znak protestu robotnicy zajęli fabrykę, w której znajdowały się maszyny i wózki o łącznej wartości 12,5 mln euro.

W 2015 roku okupowaną fabryką zainteresował się amerykański fundusz inwestycyjny, który postanowił ja uratować. Podpisał umowy między innymi z Ministerstwem Rozwoju Gospodarczego. W ratowanie zakładu zaangażowały się też władze regionu Apulia. Ogłoszono wtedy, że produkowane tam będą tanie samochody z silnikiem elektrycznym.

Oficjalna prezentacja prototypu auta odbyła się na targach w Bari.

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)