Europie brakuje liderów, którzy będą mieli wizję i będą wytyczali nowe kierunki - powiedziała w środę premier Beata Szydło na XII Forum Ekonomicznym Młodych Liderów w Nowym Sączu. Jak mówiła, aby UE się rozwinęła musimy zrobić odważny "krok do przodu",

Premier podkreśliła, że Europa potrzebuje liderów, którzy będą rozumieli współczesne wyzwania i będą potrafili znaleźć na nie rozwiązania - "liderów, którzy będą mieli wizję i będą wytyczali nowe kierunki". Jak oceniła, obecnie Europa nie ma jednak takich liderów. "Czy dzisiaj Europa ma takich liderów, czy ma takie wizje? Obawiam się, że nie" - stwierdziła szefowa rządu.

"Żeby Unia Europejska się rozwinęła i dopełniła, żeby założenia, które legły u jej podstaw spełniły się, musimy zrobić odważny krok do przodu. Tymczasem czasami odnoszę wrażenie, że trochę zatrzymaliśmy się na pewnym etapie" - kontynuowała premier. Jak mówiła, "wszyscy się już zadowolili, że jest UE, w której jest dominująca część państw bardziej zamożnych, tzw. starej UE; państw, które podyktowały warunki nowym, którzy przyszli".

"A ci nowi okazali się pojętnymi uczniami i okazali się nie tylko bardzo zdolni, ale też bardzo zaradni. Dzisiaj regionem, który najprężniej się rozwija jest właśnie Europa Środkowo-Wschodnia" - mówiła Szydło. Dodała, że Europa Środkowo-Wschodnia jest też bezpieczniejsza niż Europa Zachodnia.

Premier mówiła, że obecnie mamy do czynienia z pewnym oporem państw tzw. starej UE "do zaakceptowania naszego stylu życia i naszej filozofii życia". "Co wyraża się chociażby w dyskusji o tym, czy Polska zachowuje zasady praworządności, czy też nie zachowuje" - mówiła Szydło. Jak dodała, przejawia się to też w dyskusji o tym, jak radzić sobie z kryzysem imigracyjnym.

"To są spory, które będą trwały, które będą toczone, ze względu na to, że są dwie wizje rozwoju UE. Ale nie ma dyskusji wśród nas o tym, że UE jest niepotrzebna. Wręcz odwrotnie, UE jest potrzebna i UE powinna się rozwijać i to jest punkt widzenia Polski. UE powinna otwierać się na nowe państwa, powinna jak najwięcej państw absorbować, powinna łączyć" - powiedział premier.

Według niej, obecnie w UE jest kryzys wartości i pojmowania tego, w jaki sposób ma ona funkcjonować. "Ale my sobie z tym poradzimy. Wydaje mi się, że nie ma w tej chwili, przynajmniej w naszej części Europy, nikogo, kto próbowałby podważać zasadność istnienia i funkcjonowania UE" - powiedział szefowa rządu.