Posłowie Kukiz’15 wspólnie z kilkoma organizacjami pozarządowymi przygotowują projekt zmian w ustawie o prawach pacjenta i rzecznika praw pacjent, który wymusza na koncernach odpowiedzialność za powikłania poszczepienne.

"Ustawa ma na celu powstanie funduszu odszkodowawczego tak, aby w bardzo łatwy, prosty sposób w trybie administracyjnym osoby, które zaszczepią dzieci na szczepienia obowiązkowe, a jednocześnie u dzieci wystąpią powikłania poszczepienne, w bardzo łatwy sposób dostały odszkodowanie, zadośćuczynienie za powstałe szkody” – podkreślił na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie poseł Kukiz’15 Jarosław Sachajko.

Jego zdaniem na taki fundusz powinny się składać firmy produkujące lub wprowadzające szczepionki na rynek. „One na tych szczepionkach zarabiają i powinny dołożyć wszelkiej staranności, aby tych powikłań nie było, albo by były one minimalne” – podkreślił poseł Kukiz’15.

Według niego firmy produkujące lub wprowadzające szczepionki na rynek powinny część ze swoich zysków przekazać na fundusz odszkodowawczy. „Tak, aby te osoby, które doznają uszczerbku na zdrowiu również nie były pozostawione tylko na opiekę swojej rodziny, ale miały z czego finansować leczenie lub ewentualną rehabilitację” – zaznaczył Sachajko.

W Polsce odsetek osób szczepionych nadal jest wysoki, ale w ostatnich latach coraz więcej rodziców nie zgadza się na poddawanie tej procedurze swoich dzieci. W ciągu ostatnich czterech lat liczba ta wzrosła blisko pięciokrotnie - od ponad 5 tys. w 2012 r. do ponad 23 tys. w 2016 r. oficjalnie odnotowanych odmów szczepień.

Zgodnie z przepisami, rodzice, którzy nie zaszczepią dziecka w terminie, otrzymują upomnienie z wezwaniem do zaszczepienia dziecka w ciągu 7 dni. Jeśli nie reagują, można na nich nałożyć grzywnę w maksymalnej wysokości 10 tys. zł; może ona być nakładana wielokrotnie, ale łączna suma grzywien nie może przekroczyć 50 tys. zł. Z reguły grzywny są jednak niższe - ok. 200-700 zł na jedno z rodziców, wysokość jest uzależniona m.in. od liczby niewykonanych szczepień.

Przed ryzykiem związanym z unikaniem szczepień od lat przestrzegają m.in. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny oraz Polska Akademia Nauk. Zdaniem ekspertów, unikanie szczepień może skutkować powrotem wielu groźnych chorób. "Należy z całą mocą stwierdzić, że szczepionki są najlepiej sprawdzonymi preparatami farmaceutycznymi w Europie, a rygorystyczne badania naukowe ich jakości stanowią gwarancję bezpieczeństwa przyjmowania i skuteczności działania szczepionek" - oceniła PAN w wydanym przed rokiem stanowisku.

W ostatnich latach eksperci informowali o wzroście zachorowań na choroby zakaźne w niektórych regionach Europy, wskazywano m.in. na epidemię odry w Rumunii i we Włoszech, na przypadki błonicy na południu Europy oraz wzrost zachorowań na krztusiec. W połowie maja włoski rząd przyjął dekret wprowadzający obowiązkowe szczepienia jako warunek przyjęcia dzieci do żłobka, przedszkola i szkoły - mają nim być objęte dzieci do 6 lat. (PAP)