Dwaj pochodzący z Afryki Północnej przedstawiciele Państwa Islamskiego (IS), schwytani przez portugalskie służby, próbowali utworzyć komórkę dżihadystyczną w Portugalii. Przez dwa lata werbowali młodzież do organizacji terrorystycznej - podały we wtorek media.

Obaj dżihadyści przebywają w areszcie w oczekiwaniu na proces. Według niektórych źródeł pochodzą oni z Maroka. Zostali aresztowani kilka miesięcy temu.

Z informacji tygodnika “Expresso” wynika, że liderzy portugalskiego oddziału IS próbowali werbować młodzież pomiędzy 2014 a 2016 r. Obszar ich działalności obejmował środkową Portugalię, pomiędzy Lizboną a miastem Aveiro.

“Mieli powiązania międzynarodowe, m.in. w Niemczech, Belgii, Włoszech, Francji, a także w Anglii” - ujawnił lizboński tygodnik.

W Portugalii, choć mieszka tam około 50 tys. wyznawców islamu, nie doszło dotychczas do dżihadystycznego zamachu. Służby potwierdziły, że kilkudziesięciu obywateli Portugalii wyjechało na Bliski Wschód, by walczyć w szeregach Państwa Islamskiego, ale nie utrzymują oni żadnego kontaktu z bliskimi.

“Trudno powiedzieć, czy w ogóle jeszcze żyją. Władze przyznają, że IS mogło ich wysłać do walk prowadzonych poza Syrią” - napisał “Expresso”.

W lipcu br. wątek terrorystyczny pojawił się w związku z ujawnieniem kradzieży w bazie wojskowej w Tancos w środkowej części kraju. Według ekspertów, skradziona w dużych ilościach broń mogła zostać przejęta przez organizacje islamskich radykałów. Z magazynu zniknęło m.in. 120 granatów, 44 granatniki, a także ponad 1450 sztuk amunicji.