Aby osiągnąć spadek średniej emisyjności umożliwiający poważne negocjacje z KE, do 2040 r. Polska powinna wybudować bloki jądrowe o mocy ok. 4,5 GW - uważa minister energii Krzysztof Tchórzewski.

Jak mówił w czwartek dziennikarzom Tchórzewski, na obecnym etapie prac ME wstępnie ocenia, że "będziemy w stanie samodzielnie sfinansować budowę" elektrowni jądrowej. Podkreślił natomiast, że negocjacjom i wyborowi w drodze przetargu podlegać będzie technologia i wykonawstwo. "Ale będzie to najnormalniejszy przetarg.(...) Wybrane zostaną najlepsze zaproponowane warunki" - powiedział minister. Powtórzył, że ministerstwo wyklucza sfinansowanie inwestycji poprzez tzw. kontrakt różnicowy. Opcję tę odrzucono jako zbyt drogą.

Mówiąc o pracach nad programem jądrowym Tchórzewski stwierdził, że są to "poważne, długo przygotowywane decyzje". I w związku z tym muszą być bardzo dokładnie przygotowane, tak aby cały rząd nie musiał już długo dyskutować. "Jeżeli ME przedstawia coś do decyzji rządowi, to w ciągu ostatnich dwóch lat nigdy nie było to długo dyskutowane" - powiedział minister, wskazując jako przykład strategię dla górnictwa.

Tchórzewski ocenił, że aby spełnić oczekiwanie odpowiedniego spadku średniej emisji w Polsce i żeby mieć możliwość poważnych negocjacji z Komisją Europejską, to do 2040 r. powinniśmy wybudować bloki jądrowe o mocy ok. 4,5 GW. "To jest koszt blisko 80 mld zł" - ocenił. "A do 2030 r. powinniśmy wybudować przynajmniej 1,5 GW" - dodał minister. Mówiąc o technologii Tchórzewski podkreślił, że "ani nie dyskwalifikujemy nikogo, ani specjalnie nie wskazujemy". Ponadto "dobór urządzeń będzie taki, żeby gwarantował jak najdłuższą użyteczność technologiczną". Zaznaczył, że wszystkie urządzenia będą musiały spełniać wymogi stawiane przez UE, mieć "konkretne certyfikaty, konkretne źródła pochodzenia z tym związane".

Wojciech Krzyczkowski(PAP)