"Sensowny dialog z takim typem jak Trump, pozbawionym rozumu, nie jest możliwy. Na niego działa jedynie bezwzględna siła" - oświadczyło naczelne dowództwo północnokoreańskiej armii w reakcji na ostatnie ostrzeżenia prezydenta USA pod adresem KRLD.

Oświadczenie sił zbrojnych KRLD opublikowała w czwartek rano północnokoreańska agencja prasowa KCNA.

Północnokoreańska armia uznała ostatnie wypowiedzi Trumpa jako "pełne bzdur". Amerykański prezydent ostrzegł we wtorek, że jeśli Korea Północna nie przestanie grozić Stanom Zjednoczonym, spotka ją "ogień i gniew, jakich świat jeszcze nie widział".

W pierwszej reakcji na zaostrzenie przez Trumpa retoryki Korea Północna zagroziła zaatakowaniem wyspy Guam, terytorium powierniczego Stanów Zjednoczonych, gdzie znajduje się baza amerykańskiego lotnictwa strategicznego Anderson.

Północnokoreańska armia poinformowała w czwartek, że do połowy sierpnia zakończy przygotowania do wystrzelenia w kierunku wyspy Guam czterech rakiet średniego zasięgu typu Hwasong-12, które mogłyby spaść do morza w odległości zaledwie 30-40 km od wyspy. Decyzję o odpaleniu rakiet może podjąć przywódca KRLD i zwierzchnik sił zbrojnych Kim Dzong Un.

Potencjalny atak rakietowy na wyspę Guam, o którym mówi Korea Północna, nie stanowi realnego zagrożenia, a wyspa jest przygotowana na "wszelką ewentualność", by bronić swych mieszkańców - oświadczył w środę gubernator Guamu Eddie Calvo.

Korea Północna otwarcie zapowiada, że dąży do wyprodukowania pocisku balistycznego z głowicą nuklearną, który będzie zdolny dosięgnąć kontynentalnego terytorium USA.

W sobotę Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła rezolucję nakładającą nowe sankcje na Koreę Płn. w związku z niedawnymi próbami międzykontynentalnych pocisków balistycznych (ICBM), z których najnowsza odbyła się 28 lipca. Dzień później północnokoreański przywódca Kim Dzong Un powiedział, że „całe terytorium USA jest w naszym zasięgu”. (PAP)