Pomysł, że Polskę trzeba karać za to, że kobiety mogą wcześniej odchodzić na emeryturę, to już jest osiągnięcie pewnego pułapu, gdzie rozum nie sięga - powiedział w środę prezes Prawicy Rzeczypospolitej, europoseł Marek Jurek.

Jurek pytany w radiowych "Sygnałach Dnia" o to, czy wina za ostatnie działania Komisji Europejskiej wobec Polski nie leży po stronie naszego kraju, odpowiedział: "Ja nie wiem, co oni już wymyślą następnego. Generalnie biorąc, ten pomysł, że Polskę trzeba karać za to, że kobiety mogą wcześniej odchodzić na emeryturę, to już jest osiągnięcie pewnego pułapu, gdzie rozum nie sięga. Ale, myślę, że pojawią się następne pomysły, dlatego że pan Frans Timmermans (wiceszef KE - przyp. PAP) po prostu wykorzysta każdą okazję do tego, żeby atakować Polskę i dawać taką lekcję krajom szczególnie Europy Środkowej".

Jak mówił, gdyby do podobnych sytuacji doszło w Niemczech czy we Francji nie budziłyby takiej reakcji. "Natomiast chodzi o to, żeby dać nauczkę krajom Europy środkowej, że są w Europie po to, żeby jej po prostu słuchać" - dodał.

Prezes Prawicy Rzeczypospolitej ocenił, że jest to "bardzo groźny moment, który wymaga dużej determinacji od polskiej opinii publicznej, dużej dojrzałości i jednocześnie kultury prawnej, żeby pokazać, że naprawdę te wszystkie ataki nie mają nic wspólnego z - po pierwsze kompetencjami Unii Europejskiej, a po drugie - w większości wypadków przynajmniej z jakimikolwiek podstawami prawnymi do ingerencji nawet innych organów".

Marek Jurek odnosząc się do tematu prezydenckiego weta wobec ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa powiedział, że przyjął je "z ogromnym uznaniem". "To był akt odwagi i jednocześnie akt indywidualnej odpowiedzialności" - podkreślił.

W poniedziałek do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej trafił list KE ws. różnicy wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Zdaniem KE odmienny wiek emerytalny kobiet i mężczyzn w Polsce jest formą dyskryminacji.

Odnosząc się do pisma KE, MRPiPS oświadczyło, że przepisy wprowadzające zróżnicowany wiek emerytalny "są prawidłowe i zgodne z oczekiwaniami społecznymi, jak również polską tradycją". Resort przypomniał, że zróżnicowany wiek emerytalny obowiązuje od czasu wstąpienia Polski do UE. Zwrócił uwagę, że mimo zrównywania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn w innych państwach Unii Europejskiej, różny wiek obowiązuje w Austrii, Polsce, Bułgarii, Czechach, Chorwacji, na Litwie, w Rumunii, w Wielkiej Brytanii.

Od 1 października wiek emerytalny w Polsce zostanie obniżony do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Zasada ta będzie dotyczyła obu systemów emerytalnych - powszechnego i rolniczego. Dla rolników do końca 2017 r. będzie możliwość - po spełnieniu określonych warunków - przechodzenia na wcześniejszą emeryturę w wieku 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn. Podobna zasada przejścia w stan spoczynku będzie do końca 2017 r. obowiązywała sędziów i prokuratorów - w zależności od przepracowanego okresu w tych zawodach.

Nowelizacja likwiduje emerytury częściowe, których celem było łagodzenie podwyższenia czasu przejścia na emeryturę. Obecnie wiek emerytalny wynosi 67 lat niezależnie od płci - podnoszony jest stopniowo - kobiety osiągnęłyby go w 2040 r., a mężczyźni w 2020. (PAP)