Brytyjski minister finansów Philip Hammond powiedział przedstawicielom biznesu, że chce wynegocjować z UE porozumienie w sprawie okresów przejściowych, które obowiązywałyby po wyjściu kraju z Unii nawet do 2022 roku - poinformował dziennik "Financial Times".

Według informacji, na jakie powołuje się gazeta, Hammond powiedział, że liczy na to, iż uda się wynegocjować "okres przejściowy", w którym nadal będą obowiązywały dotychczasowe reguły dotyczące m.in. wspólnego rynku i unii celnej, a następnie "okres implementacji", w którym przepisy te będą stopniowo zmieniane.

Zdaniem rozmówców ministra nie wierzy on w wypracowanie zupełnie nowych warunków dla kraju w okresie przejściowym, które wymagałyby stworzenia nowych ram prawnych; w jego opinii byłoby to "marnowanie czasu".

Jak pisze "FT", Hammond powiedział, że oba okresy - przejściowy i implementacji - powinny zakończyć się przed czerwcem 2022 r., gdy w Wielkiej Brytanii zgodnie z kalendarzem wyborczym powinny się odbyć kolejne wybory parlamentarne.

Hammond potwierdził częściowo doniesienia gazety, mówiąc w piątek rano w rozmowie z radiem BBC, że o ile "ludzie mówili o roku-dwóch, może trzech (dla okresu przejściowego - PAP) (...), to istnieje wyraźny konsensus, że ten proces powinien się skończyć przed kolejnymi wyborami".

Jak dodał, priorytetem dla niego jest uniknięcie nagłej zmiany w obowiązujących przepisach, co mogłoby spowodować problemy dla przedsiębiorców i pracowników.

Minister finansów, który był zwolennikiem dalszego pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, jest jednym z najbardziej liberalnych członków gabinetu premier Theresy May; opowiada się m.in. za zachowaniem bardziej liberalnych przepisów migracyjnych.

Przejęcie przez Hammonda inicjatywy w debacie o przyszłych relacjach Wielkiej Brytanii ze Wspólnotą "sygnalizuje narastającą pewność wśród zwolenników tzw. miękkiego Brexitu, że zyskują przewagę nad zwolennikami twardego podejścia" - ocenia "FT".

W ostatnich tygodniach część eurosceptycznych ministrów, m.in. odpowiedzialny za handel międzynarodowy Liam Fox i minister środowiska Michael Gove, zaakceptowała konieczność krótkotrwałego okresu przejściowego w celu zabezpieczenia interesów brytyjskiej gospodarki.

Zdaniem dziennika "jedyny model przejściowy zapewniający pełny dostęp do wspólnego rynku pozbawiałby Wielką Brytanię prawa głosu i wpływu na legislację w Brukseli, zobowiązując ją jednocześnie do uznawania orzeczeń Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, zasad swobodnego przepływu osób i wpłat do (unijnego) budżetu".

Takie rozwiązanie było w przeszłości wielokrotnie wykluczane jako niewystarczające przez czołowych przedstawicieli kampanii za Brexitem.

Brytyjskie media informowały jednak, że w obliczu gorszych od spodziewanych wyników gospodarczych, wskazujących na pierwsze negatywne skutki Brexitu, rząd może być zmuszony do rozpatrzenia takiej propozycji. Zaznaczono, że ułatwiłoby to rozwiązanie problemu tzw. rachunku wyjścia, czyli uregulowania brytyjskich wpłat do unijnego budżetu do końca obecnej unijnej perspektywy budżetowej w 2020 roku.

Wielka Brytania rozpoczęła formalną procedurę wyjścia z Unii Europejskiej 29 marca br. i powinna opuścić Wspólnotę do 29 marca 2019 roku.