Nie chcemy obalić rządu; chcemy, żeby sądy były niezawisłe, żebyśmy mieli praworządność, demokrację i trójpodział władzy - podkreślił w poniedziałek polityk Nowoczesnej Paweł Rabiej.

"Absolutnie nie chcemy obalić rządu. Chcemy, żeby sądy były niezawisłe, żebyśmy mieli praworządność, demokrację i trójpodział władzy. To jest to, czego chcemy" - podkreślił Rabiej w Polskim Radiu 24.

Jego zdaniem każda z trzech ustaw: o Sądzie Najwyższym, KRS i ustroju sądów powszechnych ma liczne mankamenty. "No i niestety one nie rozwiązują najważniejszego problemu, bo to, że w sądach, w wymiarze sprawiedliwości są potrzebne zmiany - to jest ewidentne, oczywiste i podpisuje się pod tym cała opozycja" - dodał polityk.

Na uwagę, że PO rządziła przez 8 lat i nic nie zrobiła, żeby zreformować sądy odpowiedział, że Nowoczesna to nie Platforma Obywatelska. "Myśmy od początku mówili, że jeśli chodzi o wymiar sądownictwa trzeba poprawić jego jakość. Sprawy trwają bardzo długo jest duże poczucie niesprawiedliwości i to się w naszym programie pojawiło" - zaznaczył Rabiej.

W jego ocenie trzy ustawy dot. sądownictwa: o SN, KRS i ustroju sądów powszechnych to ustawy kadrowe, "których zamiarem jest spolityzowanie sądów, a nie poprawienie jakości ich działania".

"Wielu obywateli, którzy mają dzisiaj nadzieję, że sądy przez te trzy ustawy będą działały lepiej bardzo srogo się rozczaruje. Nie będą działały lepiej, bo tam tak naprawdę poza zasadą losowania sędziów i przydzielania spraw losowo nie ma żadnego praktycznego rozwiązania, które pomogłoby rozładować korki w sądach, doprowadzić do tego, że obywatele będą mieli większe możliwości zgłaszania swoich spraw i że sądy będą działały szybciej - nic takiego tam nie ma" - podkreślił Rabiej.

Na pytanie czy podział społeczeństwa dot. tych reform doprowadzi do wojny domowej polityk odparł: "Ja staram się raczej powiedziałbym tonować to i wskazać, że łączy nas jednak interes państwa, interes instytucji polskiego państwa, bo to co na tym wszystkim najbardziej cierpi, na tym rozhuśtaniu emocji, które są uzasadnione po obu stronach to jest to, że przestajemy wierzyć w sprawnie funkcjonujące państwo. Mamy taki obraz, że politycy się o coś kłócą, że tak naprawdę nie możemy się dogadać co do pewnych spraw" - mówił polityk.

"Otóż ja uważam, że możemy. Natomiast ze smutkiem patrząc na to muszę powiedzieć, że większość odpowiedzialności niestety ponosi partia rządząca, która od 1,5 roku, jeśli nie dłużej, weszła na taki ton bardzo emocjonalny i rzeczywiście to ona te emocje podsyca" - stwierdził Rabiej.

Jego zdaniem dla większości rządzącej i dla prezydenta Andrzeja Dudy jest teraz taki moment, w którym należałoby jednak ochłonąć i mieć refleksję. "Bo jeżeli wszyscy zgadzamy się co do tego, że reformy w sądownictwie są potrzebne i możemy jedynie powiedziałbym dyskutować, co do zakresu tych zmian i sposobu ich przeprowadzenia. To dlaczego nie zawetować tych trzech ustaw, które naprawdę nie rozwiązują podstawowych problemów wymiaru sprawiedliwości? Dlaczego nie zastosować takiej opcji, że siadamy do tego zagadnienia jeszcze raz i rzeczywiście zdiagnozujemy to co w sądach nie działa" - dodał Rabiej.