Komisja Europejska ostrzegła, że wprowadzenie zakazu ruchu samochodów z silnikami Diesla w miastach europejskich może ograniczyć zdolność producentów do inwestowania w pojazdy o zerowej emisji szkodliwych substancji - poinformował Reuters.

Powołał się na udostępniony mu list, jaki wystosowała do ministrów transportu państw Unii Europejskiej unijna komisarz do spraw rynku wewnętrznego Elżbieta Bieńkowska. Zwróciła w nim uwagę, że załamanie rynku samochodów dieslowskich nie przyniesie żadnych korzyści, a aktualnym celem powinno być skłanianie producentów do dostosowywania emisji niebezpiecznych tlenków azotu do wymogów UE.

"Podczas gdy jestem przekonana, że powinniśmy w Europie szybko zmierzać ku pojazdom z zerową emisją, politycy i przemysł nie mogą być zainteresowani raptownym załamaniem rynku dieslowskiego w Europie w rezultacie lokalnych ograniczeń ruchu. Pozbawiłoby to tylko przemysł koniecznych funduszy na inwestowanie w pojazdy o zerowej emisji" - napisała Bieńkowska w liście noszącym datę 17 lipca.

Trzy główne niemieckie spółki motoryzacyjne - Volkswagen, Daimler i BMW - zaangażowały się na dużą skalę w produkcję samochodów z silnikami wysokoprężnymi, które oferują bardziej efektywne utlenianie paliwa i mniejsze emisje dwutlenku węgla w porównaniu z silnikami benzynowymi. Jednak w 2015 zalety te podważyło przyznanie się Volkswagena do manipulowania prowadzonymi w USA pomiarami poziomu tlenków azotu w spalinach jego samochodów dieslowskich.

Bieńkowska wyraziła swe zaniepokojenie, że to dzięki prokuraturze, a nie niemieckim władzom nadzorującym motoryzację ujawniono niedawno nieprawidłowości związane z emisją tlenków azotu w samochodach produkowanych przez Audi i Porsche - spółki-córki Volkswagena.

List unijnej komisarz wzywa także do wycofania z europejskich dróg wszystkich samochodów z nadmierną emisją tlenków azotu, ale zaznacza, że odpowiednie działania producentów powinny być podejmowane na zasadzie dobrowolności. (PAP)