Nas nie interesuje bycie "drugą siłą", my chcemy wygrać wybory samorządowe; żeby wygrać wybory samorządowe trzeba zbudować jedną, wspólną, dużą listę - powiedział w poniedziałek przewodniczący klubu PO Sławomir Neumann.

Neumann pytany w Onet.pl o wspólne listy wyborcze opozycji w wyborach samorządowych powiedział, że przepisy wyborcze i sytuacja polityczna zmusza opozycję do dogadania się. "Tutaj nie jest kwestia czy się ktoś lubi, czy się nie lubi, musimy się porozumieć, żeby wygrać".

"Nas nie interesuje +druga siła+. My chcemy wygrać wybory. Żeby wygrać wybory trzeba być razem i zbudować jedną, wspólną, dużą listę" - zaznaczył. "Najpierw obronić samorząd, obronić niezależność samorządu i nie dopuścić do przejęcia samorządu przez PiS. Żeby do tego nie dopuścić musimy mieć wspólne listy. To jest oczywiste" - dodał Neumann.

Szef klubu dodał też, że opozycja spodziewa się nowych rozwiązań w przepisach wyborczych. "Jeżeli dostaniemy taką ordynację, która będzie promowała duże partie, a kasowała wszystkie małe, które mają poniżej 10 proc. głosów, to będą szły głosy do kosza to zmusza wszystkich do tego, żeby się jednak porozumieć, żeby znaleźć takie wspólne miejsce i wspólną listę".

Zapytany czy bez wspólnej listy wyborczej PO będzie w stanie odsunąć PiS od władzy przewodniczący klubu PO ocenił, że będzie to trudne. "Zdecydowanie łatwiej, kiedy powstaje blok, który będzie dla Polaków, dla wyborców dla obywateli takim wyraźnym sygnałem, że tu będzie dogadana opozycja, która staje jak zaciężne wojsko przeciwko PiS" - dodał.

"Uważam że jedyną dzisiaj szansą, jedyną drogą na dzisiaj, jest wspólna lista opozycji. To jest czytelny, jasny sygnał takiej nadziei też dla ludzi, że potrafimy się porozumieć" - podkreślił Neumann.

"Nie mówimy, że to jest prosty projekt, że wszyscy będą klaskać i będą zadowoleni, bo tak nie będzie. To jest trudny projekt i musimy go spokojnie przeprowadzić" - podkreślił poseł PO. "To nie jest taki projekt, że uda się go w ciągu tygodnia zrobić to trzeba powoli do tego dochodzić. Mówimy o wspólnym klubie o wspólnych spotkaniach, o wspólnym poznawaniu siebie i takim odpychaniu tych złych emocji od siebie. To jest długa droga, ale uważam konieczna" - dodał.