Reforma KRS pozwoli przywrócić funkcję kontrolną nad władzą sądowniczą - mówił w czwartek członek komisji weryfikacyjnej Sebastian Kaleta, do niedawna rzecznik w Ministerstwie Sprawiedliwości. Dodał, że reforma w żaden sposób nie wpłynie na niezawisłość sędziów.

W środę Sejm uchwalił nowelę ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, która przewiduje m.in. wygaszenie kadencji 15 członków Rady będących sędziami. Ich następców wybrałby Sejm - dziś wybierają ich środowiska sędziowskie. Opozycja niemal w całości odmówiła udziału w głosowaniu.

Kaleta powiedział w Polskim Radiu 24, że reforma pozwoli przywrócić funkcję kontrolną nad władzą sądowniczą, z kolei zmiana sposobu wyboru członków do KRS spowoduje, że "ten organ będzie bardziej otwarty na rożnego rodzaju krytykę publiczną".

"Jeśli KRS nie będzie podejmował jakichś działań, to opinia publiczna będzie mogła na przykład w głosowaniu w wyborach zdecydować, że większość parlamentarna, która nie potrafi w sposób prawidłowy dbać o zdrowie sądownictwa, nie powinna sprawować władzy" - argumentował Kaleta.

Kaleta przekonywał również, że kontrola społeczna nad władzą sądowniczą w żaden sposób nie wpłynie na niezawisłość sędziów, ponieważ - jak zaznaczył - "zawsze, nawet po reformie, członkiem KRS musi zostać wybrany przez parlament aktywny sędzia, czyli zobowiązany do odpowiedniego kanonu działania".

"Dodatkowo, co jest bardzo istotne, sędziowie mimo stworzenia dwóch izb, tak żeby władza wykonawcza nie mieszała się z władza sadownicza (...). Jeśli nie będzie sporu między tymi izbami, sprawa jest załatwiona, co oznacza, że jest równowaga. Ale z drugiej strony, jeśli będzie różne zdanie obu izb, to wtedy wszyscy spotkają się na plenarnym zgromadzeniu" - powiedział.

Kaleta odniósł się również do zarzutów opozycji, że wraz z uchwaleniem reformy skończył się system trójpodziału władz. Jego zdaniem te zarzuty są "czystą emocjonalną retoryką polityczną, oderwaną od rzeczywistszych zapisów w konstytucji", ponieważ sędziowie dalej będą stanowić większość w KRS i dalej są "zobligowani do pewnego kanonu działań niezależnie, niezawisłe".

Kaleta zwrócił uwagę, że konstytucja przewiduje, że władzę w Rzeczpospolitej Polskiej sprawuje naród bezpośrednio lub za pośrednictwem swoich przedstawicieli, z kolei - jego zdaniem - dotychczasowy sposób funkcjonowania KRS powodował, że "obywatel tego swojego mandatu, tej legitymacji do sprawowania władzy sądowniczej w żaden sposób sądownictwu nie przekazywał".

"Taki system się wypracował po uchwaleniu konstytucji przez praktykę KRS przez wiele lat, co musiało zostać naprawione" - powiedział Kaleta zaznaczając, że "nie może być takiej sytuacji, że władza sądownicza jest wyjęta spod podstawowej zasady konstytucyjnej".

"Oczywiście nie mamy wyborów bezpośrednich na sędziego, ale właśnie konstytucja dlatego przewiduje wpływanie pośrednie przez swoich przedstawicieli na kreowanie władzy w Polsce po to, żeby była ta kontrola w jakiś sposób weryfikowalna" - dodał.