Rosyjski deputowany Franc Klincewicz oświadczył, że decyzja Ukrainy o wprowadzeniu kontroli biometrycznych dla Rosjan przy wjeździe do tego kraju spotka się z odpowiedzią Moskwy, gdyż - jak ocenił - oznacza to w istocie wprowadzenie wiz.

"Wprowadzenie systemu wstępnej rejestracji elektronicznej dla obywateli Rosji przyjeżdżających na Ukrainę, czy też tzw. kontroli biometrycznej oznacza w istocie wprowadzenie między naszymi krajami reżimu wizowego" - powiedział Klincewicz, którego wypowiedź przekazała agencja TASS w poniedziałek wieczorem.

Deputowany wyższej izby parlamentu Rosji, Rady Federacji, oświadczył, że "naszym obowiązkiem jest uprzedzenie, że nastąpią działania w odpowiedzi". Według Klincewicza, działania Moskwy mogą dotyczyć około 4 mln Ukraińców mieszkających w Rosji. "Nie wykluczam, że niektórych z nich trzeba będzie grzecznie poprosić o to, by opuścili nasz kraj" - oświadczył deputowany.

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksandr Turczynow poinformował w poniedziałek, że zgodnie z decyzją RBNiO dane biometryczne od cudzoziemców pobierane będą na granicach Ukrainy od 1 stycznia 2018 roku. W tym czasie Ukraina zamierza także zaostrzyć zasady wjazdu dla obywateli Rosji. Przed przyjazdem na Ukrainę będą oni musieli zarejestrować się w systemach MSZ, poinformować o celu podróży i miejscu pobytu, a następnie zameldować się w tym miejscu - poinformował Turczynow.