W ciągu ostatnich 25 lat nie było żadnego przełomu w szkolnictwie wyższym. Mam wrażenie, że sytuacja się pogarsza – ocenił lider Nowoczesnej Ryszard Petru, podczas poniedziałkowej debaty nt. szkolnictwa wyższego, zorganizowanej w Warszawie przez klub poselski Nowoczesna.

Obecny na spotkaniu „Lepsza Polska: wyzwania XXI wieku dla szkolnictwa wyższego” wiceminister nauki Łukasz Szumowski zwrócił uwagę, że sektor szkolnictwa wyższego przez lata nie był dostosowany do zmieniających się realiów, ale – jak przypomniał - resort nauki przygotowuje reformę.

"W ostatnich 25 latach nie było żadnego przełomu, jeżeli chodzi o szkolnictwo wyższe. Mam też wrażenie, że sytuacja się pogarsza, nie poprawia" - ocenił Ryszard Petru podczas debaty.

Uznał, że jednym z ważniejszych problemów polskich uczelni jest coraz mniejsza liczba przyjmowanych studentów. Przypomniał również, że polskie uczelnie nie należą do światowej czołówki.

"Poziom polskich studentów jest bardzo nierówny" – dodał lider Nowoczesnej. Stwierdził, że nawet najlepsze polskie uczelnie "wypuszczają bardzo różnych absolwentów".

"Szczerze mówiąc nie ma czegoś takiego, jak gwarancja jakości uczelni, które w Polsce (...) tych absolwentów produkują" – powiedział.

Petru dodał, że gdy był pracodawcą, miał problem z zatrudnianymi studentami, którzy bywali nieprzygotowani do podejmowania pracy po ukończeniu studiów. "I to jest zasadnicza różnica, jaką widzę między uczelniami polskimi a (tymi - przyp. PAP) w Europie Zachodniej, z tą czołówką" - wskazał.

Jego zdaniem wśród absolwentów panuje wysoki poziom bezrobocia w stosunku "do ludzi, którzy mają jakieś doświadczenie".

Z diagnozą dotyczącą spadku liczby studentów i problemem dotyczącym pozabudżetowego finansowania uczelni zgodził się wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Łukasz Szumowski. Zwrócił też uwagę na problemy na styku kontaktów uczelni z przedsiębiorcami.

"Współpraca z gospodarką była zaburzona przez długi czas. To wynika z tego, że ten sektor (nauki - przyp. PAP) tak naprawdę przez wiele lat nie był w sposób fundamentalnie dostosowywany do zmieniającej się rzeczywistości" - stwierdził Szumowski.

Petru odniósł się również do sobotniej zapowiedzi wicepremiera, szefa resortu nauki Jarosława Gowina. Na konwencji Zjednoczonej Prawicy. wicepremier poinformował, że ustalił wspólnie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, iż podejmą starania, aby w przyszłorocznym budżecie znalazł się dodatkowy miliard złotych na naukę.

"Mam też obawy, że system szkolnictwa w obecnej formie nie gwarantuje, że te pieniądze przełożą się na wzrost jakości nauczania" - ocenił Petru.

Z liderem Nowoczesnej zgodził się wiceminister Szumowski. Stwierdził, że nawet w przypadku, gdyby uzyskano dodatkowe środki, to bez zmian systemowych, polegających na modyfikacji ich dystrybucji mogą one "utonąć". Kluczowa, jego zdaniem, jest "głęboka reforma".

"Stąd tak naprawdę reforma i próba reformy zarówno finansowania, jak i sposobu funkcjonowania w ogóle sektora nauki i szkolnictwa wyższego" - dodał Szumowski.

Wiceminister przypomniał, że resort nauki pracuje właśnie nad nową ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym (zwanej Ustawą 2.0), której projekt zostanie przedstawiony we wrześniu w Krakowie na Narodowym Kongresie Nauki. Szumowski powiedział, że przygotowywana reforma "jest eksperymentem legislacyjnym do tej pory nie stosowanym w Polsce". Zwrócił uwagę na bardzo szeroki udział w dyskusji na temat kształtu ustawy środowiska akademickie, m.in. w czasie debat odbywających się w różnych miastach Polski.

"Jest to swego rodzaju gwarancją, że zaproponowana ustawa i zaproponowana reforma nie będzie reformą, która będzie wbrew środowisku, bo w naszym przekonaniu, w przekonaniu premiera Gowina taka reforma, która byłaby wbrew środowisku byłaby nieskuteczna" - zaznaczył.

Jak dodał, wśród priorytetów przygotowywanej reformy są zmiany projakościowe i współpraca z sektorem gospodarki.