Jacek Sasin (PiS) nie wykluczył, że po zakończeniu prac komisji śledczej ws Amber Gold, powinna powstać komisji śledcza ws SKOK-Wołomin. Dodał, że nie byłby przeciwny powołaniu takiej komisji, bo - jak mówił - w związku ze SKOK Wołomin rzeczywiście mówimy o aferze.

Sasin - szef sejmowej komisji finansów publicznych - zapytany w piątek w radiu Zet dlaczego SKOK-i upadają, stwierdził, że dlatego iż mają kiepską sytuację finansową.

"Niepokoi mnie to, niepokoi mnie przede wszystkim taka myśl, że to, że te SKOK-i mają problemy finansowe wynika również z tego, że od bardzo długiego czasu prowadzona jest kampania dezawuowania SKOK-ów, kampania prowadzona przez polityków" - powiedział.

Jego zdaniem w 2006 roku Platforma Obywatelska była przeciwna powołania Komisji Nadzoru Finansowego. "Więc niech dzisiaj się na ten temat w ogóle nie wypowiada" - powiedział Sasin. Dodał, że w 2008 r. prezydent Lech Kaczyński złożył w Sejmie projekt ustawy, w której proponował, aby wprowadzić nadzór nad SKOK-ami, a PO odrzuciła go w pierwszym czytaniu.

Według Sasina część SKOK-ów ma rzeczywiście trudną sytuację, ale - jak mówił "nie można generalizować". "Mieliśmy kilka dni temu, w środę, specjalne posiedzenie komisji finansów publicznych, gdzie rozmawialiśmy o SKOK-ach. Był przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, który przestrzegał przed generalizowaniem, uśrednianiem" - mówił poseł PiS.

Dodał, że KNF prowadzi postępowania naprawcze i wprowadza zarządy komisaryczne w SKOK-ach. "Depozyty są bezpieczne" - zaznaczył.

Zdaniem polityka PiS to, że dzisiaj tak dużo mówi się o SKOK-ach wynika z dużej aktywności opozycji, która według niego chce w ten sposób przykryć sprawę spółki Amber Gold. To jest - ocenił - "próba takiego odwrócenia kota ogonem".

W jego ocenie "nie ma żadnego porównania pomiędzy Amber Gold, która była piramidą finansową, a legalnie działającymi kasami, które są spółdzielniami osadzonymi w polskim prawie, w polskiej tradycji, nadzorowanymi przez Komisję Nadzoru Finansowego".

Na uwagę o SKOK-u Wołomin Sasin odparł, że tutaj mówimy rzeczywiście o aferze. "I afera jest wyjaśniania" - stwierdził. Dodał, że "dwie prokuratury prowadzą w tej sprawie śledztwo.

"Specjalne grupy prokuratorów powołane przez prokuratora krajowego, 110 osób dzisiaj ma już w tej sprawie zarzuty. Część osób siedzi w areszcie i tutaj również w tej chwili nie widzę powodu, żeby była komisja śledcza, bo widać, że organy państwa w tej sprawie działają" - zaznaczył poseł PiS.

"Ja nie jestem przeciwny komisji śledczej w sprawie SKOK-u Wołomin. Jestem przeciwny komisji śledczej w sprawie SKOK-ów, bo nie ma afery SKOK-ów" - powiedział poseł PiS. Jak dodał "komisja śledcza ma sens wtedy, kiedy organy państwa zawiodły, a tak było rzeczywiście przy Amber Gold, bo tam po prostu organy państwa nie działały" - podkreślił.

"Nie byłbym przeciwny, żeby taka komisja śledcza w sprawie SKOK-u Wołomin powstała. No, tylko po kolei: pierwsza była afera Amber Gold w związku z czym jest teraz komisja w sprawie Amber Gold. Nie wykluczam, że w przyszłości jak ta komisja zakończy swoje działanie to powinna powstać komisja śledcza w sprawie SKOK-u Wołomin" - dodał Sasin.

W lutym 2015 r. warszawski sąd ogłosił upadłość SKOK Wołomin. Latem 2016 r. Prokuratura Krajowa informowała, że postępowania w sprawie przestępstw związanych z działalnością Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej w Wołominie - skąd wyłudzono wielomilionowe kredyty na tzw. słupy - poprowadzą dwa specjalne zespoły prokuratorów: jeden w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga, a drugi - w Prokuraturze Okręgowej w Gorzowie Wlkp - gdzie trwa największe postępowanie ws. SKOK Wołomin. Gorzowska prokuratura bada działalność grupy przestępczej, która w ciągu kilku lat wyłudziła ze SKOK Wołomin pożyczki na niemal 800 mln zł.

W komunikacie z 18 maja KNF podała, że 40 spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych prowadzących działalność na koniec 2016 r. wykazało łącznie stratę netto w wysokości 118,5 mln zł, natomiast na koniec 2015 r. te same kasy wykazały łącznie stratę netto w wysokości 24,7 mln zł. Z opublikowanego raportu wynikało też m.in., że na koniec 2016 r. 31 kas i Kasa Krajowa objętych było postępowaniami naprawczymi, przy czym 10 kas realizowało programy naprawcze zaakceptowane przez Komisję Nadzoru Finansowego. (PAP)