Jest niemożliwe, by program wystartował od lipca w całym kraju. MSWiA go krytykuje, a z kierowania COI, odpowiedzialnym za jego tworzenie, zrezygnowała Monika Jakubiak
W maju na 50. urodziny minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej wystartował pilotaż jej ukochanego dziecka, czyli dokumentów przez komórkę. Jej resort zapowiadał wówczas, że jeżeli wyniki testów przeprowadzanych w Łodzi, Ełku, Koszalinie i Nowym Wiśniczu będą satysfakcjonujące, w lipcu projekt ruszy w całym kraju. Ministerstwo odtrąbiło sukces już po tygodniu; blisko 750 osób uruchomiło usługę, a niemal 300 weszło w interakcję z urzędnikami.
Kolejną okazją do pochwalenia się dokumentową rewolucją był kongres Impact z początku czerwca, na którym Streżyńska mówiła o 1300 osobach, które skorzystały z mDokumentów. Na czym ma polegać cały system? Po zainstalowaniu aplikacji mDokument policjantowi lub urzędnikowi wystarczy podać numer telefonu lub PESEL. Urzędnik połączy się z bazą danych, by potwierdzić tożsamość petenta. Baza prześle specjalny kod na telefon obywatela, będzie on dowodem, że jest on tym, za kogo się podał. Nie trzeba będzie mieć przy sobie dokumentów.
Projekt, który ma kosztować ponad 8,5 mln zł (koszty od czasu przedstawienia koncepcji wzrosty o 700 tys.), wymaga jednak jeszcze nowelizacji ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne. A ta wciąż jest w uzgodnieniach międzyresortowych. Nie wiemy, jakie są wyniki pilotażu po 1,5 miesiąca od jego uruchomienia, bo biuro prasowe resortu nie odpowiedziało na nasze pytania. Ale jakiekolwiek by one były, i tak nie przyspieszą startu tego programu. Wciąż nie uchwalono jego podstawy prawnej. I powstanie ona nieprędko.
Jak wynika z „Raportu z postępu rzeczowo-finansowego projektu informatycznego mDokumenty” przedstawionego na posiedzeniu rządowego komitetu ds. cyfryzacji, resort Streżyńskiej za główne ryzyko projektu uznał właśnie opóźnienienie procesu legislacyjnego. „Przyczyną ryzyka jest wydłużający się proces uzgodnień treści projektu ustawy z MSWiA” – czytamy w raporcie. Efekt? Niezbędna nowelizacja jest prawdopodobna raczej na koniec września niż lipca.
Resort spraw wewnętrznych na taką ocenę odpisał z oburzeniem, że „projektowana ustawa wprowadza daleko idące zmiany w procesie posługiwania się nie tylko dowodem osobistym, ale również innymi dokumentami”, zaś „przedłożony projekt ma wiele wad i niedociągnięć, które wymagają przepracowania, a MSWiA podejmuje działania prowadzące do opracowania aktu prawnego, który będzie aktem skutecznym, wykonalnym oraz gwarantującym bezpieczeństwo danych osobowych obywateli”.
Ale nie tylko kwestie prawne stoją na drodze dokumentów przez komórki. Okazało się, że Centralny Ośrodek Informatyki, czyli jednostka podlegająca MC, wcale nie pali się do realizacji tego i kolejnych zadań zlecanych przez ministerstwo. Co więcej, w czwartek niespodziewanie do dymisji podała się szefowa COI Monika Jakubiak. Według naszych informacji poszło właśnie o kolejne zadania zlecane przez MC. – Przy czym spora część tych prac zlecana była ad hoc, bez zmian w prawie wprowadzających nową usługę, bez szczegółowej umowy, co i za jakie pieniądze ma być wykonane – mówi nam jeden z urzędników związanych z resortem cyfryzacji. – Pojawiał się pomysł i z nagła lądował w ośrodku. A pamiętajmy, że COI nie dostaje dotacji z budżetu, lecz żyje z tego, co zarobi na umowach na wykonanie konkretnych zadań – dodaje.
Rok temu COI pracował głównie nad jednym systemem, czyli CEPiK 2.0 (prace te są właśnie szczegółowo kontrolowane przez NIK). Obecnie ma także zlecone prace nad Systemem Rejestrów Państwowych, platformą Obywatel.gov, wspomnianymi mDokumentami, a mają do niego jeszcze trafić prace nad systemem EZD RP, czyli platformą do elektronicznego obiegu dokumentów dla instytucji publicznych. Właśnie ten ostatni pomysł przelał czarę goryczy i doprowadził do dymisji Jakubiak. Przelał, bo przecież COI ma własny, konkurencyjny, opracowany już wcześniej system służący do tego samego, czyli eDok, używany choćby przez MSWiA.
– Minister Streżyńska, podobnie jak inni szefowie resortów, potrzebuje i szuka sukcesów. Takich, które będą wyraziste, zrozumiałe dla szerokiego odbiorcy, czyli prostych w przekazie – tłumaczy Konrad Białoszewski, były doradca ministra cyfryzacji i współautor Paszportowego Systemu Informacyjnego. – Takimi rozwiązaniami są EZD RP i mDokumenty, czyli możliwość identyfikacji obywatela za pomocą aplikacji w komórce – mówi ekspert. – To ciekawe i potrzebne, ale dodatkowe rozwiązanie. Nie zastąpi tradycyjnych dowodów, a szczególnie tych w wersji elektronicznej, nad którymi Ministerstwo Cyfryzacji powinno pracować intensywniej – ocenia ekspert.
Wie o tym doskonale samo MC. Jak wynika z odpowiedzi na pytania posła PO Arkadiusza Marchewki, ministra cyfryzacji w gabinecie cieni PO, badanie przeprowadzone przed startem pilotażu mDokumentów pokazało, że nie ma szczególnie dużego zainteresowania tym rozwiązaniem. MC tak to tłumaczy: „Zasadniczym powodem braku entuzjazmu do przedstawionego rozwiązania mDowodu Osobistego był fakt, że nie odpowiada on na żadną z istotnych potrzeb obywateli. Respondenci stwierdzili, że noszenie dowodu osobistego nie jest dla nich uciążliwe, są do tego przyzwyczajeni i wydaje im się to w zupełności naturalne. Dodatkowo nie obawiali się zgubienia lub kradzieży dokumentu. W większości przypadków nie widzieli też większych trudności, aby okazać´ go pracownikom przedsiębiorstw prywatnych albo innym obywatelom, o ile wymagała tego dana sytuacja”.
Co więcej, zdaniem resortu Mariusza Błaszczaka, „częstym zastrzeżeniem wyrażanym wobec prezentowanej koncepcji było poczucie, że procedura weryfikacji tożsamości jest zbyt złożona i długotrwała. Dlatego też nie uznano nowego rozwiązania za atrakcyjniejsze niż dotychczasowa forma. Legitymowanie się tradycyjnym dokumentem w urzędzie badani uznali za szybsze i nie na tyle kłopotliwe, by szukać´ alternatywy. A jeśli już, musiałaby charakteryzować´ się prostotą i szybkością identyfikacji”.
Mimo to MC nie zrezygnowało z projektu ani nie zmieniło zasadniczo jego założeń.
Legitymowanie się tradycyjnymi dokumentami uznano za szybsze