Nazwiska ponad 200 pokrzywdzonych znalazły się w akcie oskarżenia przeciwko 10 osobom, które miały dokonywać wyłudzeń na portalu aukcyjnym. Według prokuratury, oszuści znaleźli sposób na pozyskiwanie przedmiotów z aukcji internetowych bez płacenia za towar.

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu zarzuciła 10 osobom popełnienie w sumie ponad 100 przestępstw usiłowania i dokonania oszustw, nielegalnego podłączenia się do sieci i uzyskania dostępu do kont na portalach internetowych oraz oszustw komputerowych. Oskarżonym grożą kary do 8 lat więzienia.

Rzeczniczka prokuratury Magdalena Mazur-Prus powiedziała w środę PAP, że do oszustw miało dochodzić poprzez wprowadzenie w błąd co do tożsamości osoby zamawiającej towar oraz co do zamiaru zapłaty.

W toku śledztwa ustalono osoby, które przy pomocy portalu internetowego oraz sfałszowanych dokumentów potwierdzających dokonanie przelewów wyłudziły od innych użytkowników portalu różnego rodzaju towary. Zwykle był to sprzęt elektroniczny.

"Sposób działania sprawców polegał na przełamaniu zabezpieczeń serwisu internetowego i uzyskaniu dostępu do kont użytkowników. Po przejęciu kont, sprawcy dokonywali modyfikacji wpisując numery telefonów, które służyły do nawiązania kontaktów z pokrzywdzonymi. Następnie za pośrednictwem przejętych kont brali udział w licytacji i dokonywali zakupu towarów, przesyłając sprzedającym fałszywe potwierdzenia przelewów z banku" – powiedziała rzeczniczka.

Kwoty dokonywanych zakupów sięgały kilku tysięcy zł. Towar trafiał do "kupujących", a sprzedający nie otrzymywali zapłaty.

Policja otrzymała zgłoszenie o podejrzeniu popełnienia przestępstw wyłudzenia towarów od użytkowników portalu w 2014 roku. Śledztwo dotyczyło zdarzeń z 2013 i 2014 roku.

"To śledztwo trwało tak długo, bo musieliśmy uzyskać zgodę na odtajnienie wszelkich informacji związanych z kontami użytkowników, badaliśmy przepływy na rachunkach bankowych, trzeba było też przesłuchać ponad 200 pokrzywdzonych osób" – powiedziała Mazur-Prus.

Łączną wartość wyrządzonych szkód ustalono na ponad 200 tys. zł. Sprawę będzie badał Sąd Rejonowy w Jaśle (woj. podkarpackie).