Myślę, że wtorkowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ma istotne znaczenie dla rozwiania wątpliwości, co do konstytucyjności projektu ustawy o KRS - powiedział we wtorek dziennikarzom poseł PiS, szef sejmowej komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz.

Trybunał Konstytucyjny orzekł we wtorek, że przepisy o obecnych zasadach wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa są niekonstytucyjne. Ponadto za niezgodne z konstytucją uznał indywidualne kadencje członków Rady wybranych spośród sędziów. Wyrok pięcioosobowego składu TK zapadł jednogłośnie.

Piotrowicz pytany przez dziennikarzy, co oznacza orzeczenie TK odpowiedział, że Trybunał potwierdził, iż obecne kadencje członków KRS "pełnione są w sposób niezgodny z konstytucją"

Dopytywany, czy w związku z orzeczeniem TK mogą zostać wygaszone na mocy nowelizacji ustawy dotychczasowe kadencje sędziów KRS odpowiedział, że jest do tego kilka powodów.

"To jest dodatkowy argument, bo pierwszy argument wiąże się ze zmianą całego ustroju KRS. Drugi argument to taki, że zmieniają się w tym projekcie zasady wyłaniania sędziów do KRS" - mówił Piotrowicz.

"Trzeci to orzeczenie TK, które wydaje się też z tymi pierwszymi w jakimś stopniu korespondować. Chyba można to wszystko określić jednym zdaniem (...) wyrażonym wcześniej, bodajże w 2007 przez Trybunał, który wypowiedział się, że kadencja może być przerwana, to nie tylko w odniesieniu do KRS, bo to dotyczyło innych kadencji zapisanych w konstytucji, ale że może być przerwana, jeśli przemawia za tym ważny interes publiczny" - dodał poseł PiS. Jak podkreślił okoliczności, o których wspomniał mogą uzasadniać "ten ważny interes publiczny".

Dopytywany, czy projekt ustawy o KRS, zdjęty z porządku obrad przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, zostanie przywrócony do porządku i poddany pod głosowanie odpowiedział, że nie podejmuje decyzji w tym zakresie. "Sprawozdanie komisji zostało przedłożone, drugie czytanie zostało zakończone, jesteśmy gotowi do trzeciego czytania, a trzecie czytanie wiąże się tylko z głosowaniem" - zaznaczył Piotrowicz.

Pytany, czy w związku z orzeczeniem TK znikną wątpliwości m.in. prezydenta co do konstytucyjności projektu ustawy o KRS poseł odpowiedział: "myślę, że to orzeczenie ma istotne znacznie dla rozwiania wątpliwości".

Poseł PiS Bartłomiej Wróblewski powiedział TVN24, że TK potwierdził to, co było "dość szeroko podzielaną intuicją" związaną z tym, że kadencja wybranych członków KRS zaczęła być od pewnego czasu interpretowana w sposób indywidualny. "Krótko mówiąc, zaczęto traktować kadencje członków KRS tak jak ma to miejsce w przypadku sędziów TK. Jednak różnica polega na tym, że w przypadku sędziów TK konstytucja wprost stanowiła, że sędziowie TK są wybierani na indywidualne kadencje na 9 lat" - zauważył.

"W tym wypadku to sformułowanie było zupełnie inne. TK przychylił się do tej interpretacji, że kadencja członków KRS jest kadencją łączną, zaczyna się w tym momencie i powinna kończyć się w tym samym momencie" - dodał Wróblewski.

Pytany o zarzuty opozycji, że wyrok TK w takim składzie nie powinien zapadać Wróblewski odparł, że zarzuty te powtarzają się i nie są one merytorycznie uzasadnione. "Jest tak, że co do różnych kwestii związanych z funkcjonowaniem TK mieliśmy spór, ale w związku z tym, że nie ma możliwości jakiegoś wiążącego rozstrzygnięcia tego sporu, nie ma organu sądowego, który byłby w stanie rozstrzygnąć te spory, opozycja musi żyć ze stanem, który mamy obecnie" - podkreślił poseł PiS.

"TK działa, skład został uzupełniony, jest 15 sędziów TK, zawsze jest tak, i tak było w przeszłości, jest obecnie i będzie w przyszłości, że do różnych orzeczeń TK można odnosić się w jakimś stopniu krytycznie, ale trzeba je uznawać i trzeba je szanować" - stwierdził Wróblewski.

Rządowy projekt noweli ustawy o KRS przewiduje m.in. wygaszenie kadencji 15 członków Rady będących sędziami. Ich następców wybrałby Sejm - dziś wybierają ich środowiska sędziowskie. Według opozycji, kadencji członków Rady nie można wygasić na mocy ustawy zwykłej, bo wymagałoby to zmiany konstytucji. MS podkreśla, że TK dopuszcza możliwość skracania kadencji, gdy przemawiają za tym "szczególne okoliczności" - według resortu należy do nich "kompleksowa reforma Rady". Zdaniem resortu nowelizacja ma na celu zobiektywizowanie trybu wyboru kandydatów, bo dotąd o wyborze członków Rady "decydowały w praktyce sędziowskie elity".

Z kolei projekt nowelizacji Usp autorstwa posłów PiS zakłada zmianę zasad powoływania i odwoływania prezesów sądów przez zwiększenie uprawnień ministra sprawiedliwości i wprowadzenie zasady losowego przydzielania spraw sędziom. PiS podkreśla, że projekt służy obiektywizacji rozpatrywania spraw i jest kolejnym krokiem w reformie wymiaru sprawiedliwości. Według opozycji - która wnosi o jego odrzucenie - projekt "wywraca konstytucyjny porządek, oparty na klasycznym trójpodziale władzy".

Oba projekty krytycznie oceniają środowiska sędziowskie, SN, KRS, a także RPO.