Amerykańska policja poinformowała, że w mieście St. Paul, stolicy stanu Minnesota, zatrzymała w sobotę 18 uczestników protestów po uniewinnieniu przez sąd policjanta oskarżonego o spowodowanie śmierci czarnoskórego 32-latka w lipcu ub. roku.

Sąd całkowicie uniewinnił w piątek policjanta Jeronimo Yaneza od zarzutu nieumyślnego spowodowania śmierci mimo nagrania wideo, na którym partnerka Philando Castile'a zarejestrowała jego agonię w wyniku użycia broni przez funkcjonariusza. Film, rejestrujący wydarzenie, do którego doszło na przedmieściach St. Paul, zaszokował w ub. roku opinię publiczną w USA.

Na filmie udostępnionym w internecie widać w fotelu kierowcy umierającego Castile'a, którego samochód został wcześniej zatrzymany do kontroli policyjnej z powodu braku jednego światła. W tym czasie funkcjonariusz cały czas trzyma 32-latka na muszce.

Przed sądem Yanez, który jest synem imigranta z Meksyku, zeznał, że obawiał się, że Castile sięgał po broń. Jego partnerka twierdzi natomiast, że wyciągnął rękę po portfel z dowodem tożsamości, by pokazać go policjantowi.

Werdykt uniewinniający funkcjonariusza wywołał w piątek oburzenie części czarnoskórych mieszkańców St. Paul, którzy wyszli na ulice. Po przejściu przez miasto, zablokowali pobliską autostradę. Niektórzy z demonstrantów odmówili rozejścia się mimo wielokrotnych apeli policji; wtedy, już po północy z piątku na sobotę czasu lokalnego, zatrzymano 18 osób m.in. pod zarzutem nielegalnego zgromadzenia. Wśród zatrzymanych jest co najmniej dwóch dziennikarzy - przekazał Reuters.

W ostatnich latach amerykańską opinię publiczną poruszyło wiele przypadków zabicia Afroamerykanów przez policję; często doprowadzało to do manifestacji, które niekiedy przeradzały się w starcia i zamieszki. (PAP)