Brytyjska premier Theresa May zapowiedziała w środę wieczorem śledztwo ws. przyczyn pożaru, który w nocy z wtorku na środę wybuchł w budynku Grenfell Tower w zachodnim Londynie. W pożarze zginęło co najmniej 12 osób, a 78 zostało rannych.

W stanie krytycznym jest nadal 18 rannych. Służby ratunkowe jednoznacznie zapowiedziały, że liczba ofiar wzrośnie, gdy możliwe będzie już dokładne przeszukanie budynku. W środę wieczorem wciąż trwała walka z niedogaszonymi pożarami na najwyższych piętrach apartamentowca.

W krótkim wywiadzie telewizyjnym nagranym na Downing Street May powiedziała: "Gdy miejsce zdarzenia będzie bezpieczne i zakończymy poszukiwanie ciał, przeprowadzimy śledztwo dotyczące przyczyn pożaru". Dodała, że dochodzenie pozwoli też wyciągnąć wnioski z tej tragedii.

Premier wyjaśniła, że w tej chwili priorytetem rządu jest "zapewnienie, by służby ratownicze miały wszystko, czego potrzebują, by móc kontynuować pracę, a wszyscy, którzy ucierpieli w tej tragedii, otrzymali niezbędne wsparcie".

Podkreśliła, że na jej życzenie doszło do spotkania rządowej grupy koordynującej działania prewencyjne; po tych konsultacjach wiceminister spraw wewnętrznych Nick Hurd zapowiedział, że przeprowadzone zostaną kontrole bezpieczeństwa w podobnych budynkach na terenie całego kraju. Na czwartek zaplanowano kolejne posiedzenie tego zespołu.

May uznała, że "reakcja ludzi mieszkających w pobliżu (tragedii), którzy zaoferowali pomoc, współczucie i wsparcie, po raz kolejny pokazała fantastycznego ducha Londynu".

Premier oddała hołd służbom ratowniczym, które "dowiodły niebywałej odwagi, pracując w naprawdę dramatycznych warunkach". Dodała, że "myślami jest z ofiarami, ich rodzinami i tymi wszystkimi, których domy zostały zniszczone".

Zbudowany w 1974 roku budynek zapalił się krótko przed godz. 1 czasu lokalnego (2 czasu polskiego), a ogień w ciągu kilkunastu minut objął wszystkie 24 piętra. Przyczyna tragedii wciąż nie jest znana; straż pożarna odmówiła spekulacji na ten temat przed przeprowadzeniem szczegółowego śledztwa.

W latach 2015-2016 Grenfell Tower przeszedł poważny remont, w trakcie którego wymieniono między innymi okna i wzmocniono elewację. Grupa mieszkańców prowadząca bloga Grenfell Action Group oskarżyła jednak operatora budynku o stworzenie "niebezpiecznych warunków do życia" i "nierespektowanie przepisów dotyczących bezpieczeństwa"; autorzy blogu ostrzegali, że błędne zarządzanie nieruchomością "jest receptą na ogromną katastrofę w przyszłości".

Odpowiadając na skargi mieszkańców, burmistrz Londynu Sadiq Khan powiedział w rozmowie z mediami, że "ostatniej nocy padły uzasadnione pytania". Obiecał, że londyńczykom "zostaną udzielone poważne odpowiedzi". Khan zapewnił też, że będzie domagał się wyjaśnień od władz gminy Kensington and Chelsea.