Zastępczyni rzecznika rządu Niemiec Ulrike Demmer powiedziała w środę, że wdrożenie przez KE procedury wobec trzech krajów, w tym Polski, jest konsekwencją ich braku gotowości do wywiązania się z obowiązków wynikających z decyzji o relokacji uchodźców.

"Istnieje prawomocna decyzja, Komisja (Europejska) jest strażniczką traktatów, dlatego całkowicie normalne jest to, że Komisja wdraża taką procedurę. To konsekwencja tego, że trzy kraje, których to dotyczy, pomimo wielokrotnych apeli KE nie wykazały żadnej gotowości do wywiązania się z prawnych obowiązków wynikających z decyzji o relokacji" - powiedziała Demmer, odpowiadając na pytania dziennikarzy w Berlinie.

"Niemiecki rząd popiera wspólnie podjęte decyzje i wspiera z tego powodu postulat KE, by kraje członkowskie wywiązały się w pełni ze zobowiązań wynikających z relokacji" - zaznaczyła zastępczyni rzecznika rządu.

Demmer przypomniała stanowisko kanclerz Angeli Merkel, że kwestia migracji jest "wyzwaniem dla całej Europy i wymaga rozwiązań ogólnoeuropejskich". Jak zaznaczyła, by rozwiązać kryzys, wszystkie kraje UE muszą wykazać "trochę solidarności" w kwestii relokacji.

Demmer podkreśliła, że Niemcy wywiązują się z obowiązków, przyjmując co miesiąc maksymalnie 1,5 tys. osób z Grecji, Włoch i Turcji.

Komisja Europejska w środę formalnie wszczęła procedurę przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom w związku z "niewywiązywaniem się przez te państwa" z zobowiązań w sprawie relokacji uchodźców. Kraje te mają miesiąc na wystosowanie odpowiedzi do KE.

We wrześniu 2015 roku państwa członkowskie UE zgodziły się na przeniesienie 160 tys. uchodźców z Włoch oraz Grecji. Termin na zakończenie tych działań wyznaczono na wrzesień 2017 roku.