Decyzja KE o wszczęciu wobec Polski, Węgier i Czech procedury w związku z nieprzyjęciem uchodźców jest niesprawiedliwa, widzimy tutaj podwójne standardy - powiedział w środę szef MSZ Witold Waszczykowski. Zapowiedział, że Polska będzie w związku z tym bronić się.

KE formalnie wszczęła w środę procedurę przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom w związku "z niewywiązywaniem się tych państw" z decyzji o relokacji uchodźców. Rzecznik Komisji Alexander Winterstein ogłosił jednocześnie, że Polska ma miesiąc na odpowiedź na tę decyzję, a nie dwa miesiące, jak to jest zwykle w przypadku procedur o naruszenie prawa.

"Rozumiemy, że Komisja Europejska ma odpowiednie procedury, aby reagować wtedy, kiedy podjęte wspólnie kiedyś przed laty porozumienie państw członkowskich jest nierealizowane i tutaj w tym przypadku nie ma niczego nadzwyczajnego" - powiedział Waszczykowski na środowej konferencji prasowej po spotkaniu ze swym włoskim odpowiednikiem, Angelino Alfano.

Przypadkiem nadzwyczajnym - dodał - "jest to, iż Komisja zdecydowała się wyselekcjonować tylko trzy kraje, które - jak twierdzi Komisja - nie realizują tego porozumienia".

Przypomniał, że - zgodnie z porozumieniem z września 2015 r. - przesiedlonych miało zostać 160 tys. osób, a do tej pory dokonano tego w stosunku do 20 tys. ludzi i ze swych zobowiązań nie wywiązała się znaczna większość, czy nawet wszystkie kraje Unii Europejskiej. "W związku z tym już widzimy pewną niesprawiedliwość, podwójne standardy, wyselekcjonowanie tylko trzech krajów i napiętnowanie nas" - ocenił szef polskiej dyplomacji.

Zapowiedział, że Polska będzie "oczywiście bronić się, argumentować, dlaczego jest tutaj niesłuszna ta decyzja UE", zarówno ta, podjęta we wrześniu 2015 r., jak i ta środowa". "Sama koncepcja relokacji, czyli - możemy ten eufemizm określić normalnym językiem - koncepcja siłowego przesiedlenia 160 tys. ludzi do miejsc, do których oni najczęściej nie chcą być przesiedleni, jest to koncepcja niesłuszna, która nie powinna być wtedy, ta decyzja, podjęta, a dzisiaj realizowana" - podkreślił Waszczykowski.