Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka rozpoczęła w piątek omawianie poselskiego projektu noweli Prawa o ustroju sądów powszechnych, w wersji po pracach podkomisji. Projekt m.in. zmienia zasady powoływania i odwoływania prezesów i wiceprezesów sądów.

Wcześniej komisja nie uwzględniła wniosku Kamili Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) o zarządzenie przerwy w posiedzeniu komisji do przyszłego tygodnia. Jak uzasadniała, sprawozdanie z prac podkomisji pojawiło się na stronach sejmowych w czwartek po południu. "Był zbyt krótki czas, by pracować teraz nad tak poważną ustawą, nie rozumiem tego pośpiechu" - uzasadniała.

Andrzej Matusiewicz (PiS) odpowiedział, że poprawki podczas prac podkomisji miały charakter redakcyjny i legislacyjny, merytoryczna zawartość projektu zaś nie uległa zmianie. "Projekt jest w Sejmie od 12 kwietnia. Był czas, aby merytorycznie się przygotować" - zaznaczył.

Ostatecznie wniosek o przerwę poparło pięciu posłów, 14 było przeciw, dwóch wstrzymało się od głosu.

We wtorek prace nad projektem zakończyła sejmowa podkomisja. Wprowadziła do planowanych przepisów liczne - zasugerowane przez sejmowe biuro legislacyjne - poprawki o redakcyjne i ujednolicające ,np. z przepisami niedawno uchwalonej nowelizacji ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Rozstrzygnięcie niektórych kwestii, w tym ostatecznej daty wejścia w życie nowych regulacji - obecnie określonej w projekcie na 1 lipca - przełożono jednak na posiedzenie sejmowej komisji.

Proponowana regulacja jest bardzo obszerna, liczy kilkadziesiąt stron. Projekt został złożony przez grupę posłów PiS w połowie kwietnia; w ubiegłym tygodniu Sejm skierował go do dalszych prac w komisji. Opozycja - PO i Nowoczesna - wnioskowały o odrzucenie go w pierwszym czytaniu, przekonując, że proponowane przepisy są niezgodne z konstytucją. W głosowaniu 25 maja wniosek ten nie zyskał akceptacji Sejmu.

W przepisach przejściowych projektu zapisano m.in. że prezesi i wiceprezesi sądów, powołani na podstawie przepisów w brzmieniu dotychczasowym, "mogą zostać odwołani przez ministra sprawiedliwości, w okresie nie dłuższym niż 6 miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy, bez zachowania wymogów" określonych w przepisach o ustroju sądów. Przez pół roku ma istnieć też możliwość dokonania przez prezesów "przeglądu stanowisk funkcyjnych" w sądach, czyli m.in. przewodniczących wydziałów.

Dziś prezesów sądów apelacyjnych oraz okręgowych powołuje minister sprawiedliwości, po zasięgnięciu opinii zgromadzeń ogólnych tych sądów. Prezesów sądów rejonowych powołują zaś prezesi sądów apelacyjnych, po zasięgnięciu opinii sędziów danego sądu rejonowego i prezesa przełożonego sądu okręgowego.

Projekt przewiduje odstąpienie od modelu powoływania prezesów sądów apelacyjnych i okręgowych po uzyskaniu opinii zgromadzeń ogólnych (a w przypadku ich negatywnej opinii - po uzyskaniu pozytywnej opinii KRS). Propozycja zakłada też - "dla wzmocnienia nadzoru zewnętrznego sprawowanego przez ministra sprawiedliwości" - odstąpienie od zasady powoływania prezesa sądu rejonowego przez prezesa sądu apelacyjnego z zastosowaniem procedury opiniowania kandydata - na rzecz powołania go przez ministra sprawiedliwości.

Zasadą ma być losowy przydział spraw sędziom, którzy mieliby być równo obciążani pracą. Poszerzony miałby być zakres oświadczeń majątkowych sędziów. Sędzia sądu rejonowego mógłby awansować bezpośrednio do sądu apelacyjnego. Wprowadzona ma być też możliwość delegacji sędziego do Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Kancelarii Prezydenta RP.

Projekt - poza opozycją - krytykują środowiska sędziowskie, według których uzależnia on prezesów sądów od ministra "w sposób absolutny". "Sprawowanie funkcji prezesa oraz wiceprezesa sądu przez osobę powołaną w drodze wyłącznej decyzji ministra bez jakiegokolwiek, nawet minimalnego, wpływu samorządu sędziowskiego, budzi istotne zastrzeżenia z punktu widzenia zasady równowagi pomiędzy władzami" - pisał w swej opinii Sąd Najwyższy.