Decyzja Trumpa jest "delikatnie mówiąc skrajnie przykra" - powiedziała Merkel dziennikarzom, zaznaczając, że ponieważ porozumienie paryskie jest "nieodzowne", należy obecnie "patrzeć w przyszłość".
"Ta decyzja nie może i nie powstrzyma wszystkich tych, którzy uważają, że mają obowiązek chronienia naszej Ziemi. Wręcz przeciwnie, Niemcy, Europa i świat z większym niż dotąd zdecydowaniem połączą siły, by stawić czoło wielkiemu wyzwaniu ludzkości, jakim jest zmiana klimatu" - powiedziała szefowa niemieckiego rządu.
Merkel wyraziła przekonanie, że ta droga jest korzystna dla wszystkich ludzi i stwarza nowe szanse na dobrobyt. "Porozumienie paryskie jest potrzebne, by można było uratować świat, i nikt ani nic nas nie powstrzyma" - powtórzyła niemiecka kanclerz.
Zapowiedziała, że Niemcy zrealizują swoje zobowiązania wynikające z porozumienia paryskiego, a przede wszystkim zobowiązanie do pomocy finansowej krajom najuboższym.
Merkel zapewniła, że zapowiedziany na listopad szczyt klimatyczny w Bonn odbędzie się zgodnie z planem.
Prezydent USA Donald Trump ogłosił w czwartek, że USA wycofają się z paryskiego porozumienia klimatycznego z 2015 roku, co jest spełnieniem jego obietnicy, że będzie przedkładał interesy amerykańskich pracowników i konsumentów nad inne. Porozumienie paryskie jest "w najwyższym stopniu niekorzystne dla USA", działa natomiast na korzyść innych krajów - ocenił prezydent.