Święto 11 listopada powinno być świętem, które nas wszystkich połączy; przeprowadzanie ogólnokrajowego referendum w tym dniu to zły pomysł - mówili w piątek politycy Nowoczesnej odnosząc się do propozycji prezydenta Andrzeja Dudy.

W środowym orędziu prezydent Andrzej Duda poinformował, że zwróci się do Senatu, aby 11 listopada 2018 r. odbyło się referendum mające na celu nakreślenie fundamentu przyszłej konstytucji. Jednocześnie 11 listopada 2018 r. to wynikająca z Kodeksu wyborczego data wyborów samorządowych.

"Pomysł prezydenta dotyczący przeprowadzenia ogólnokrajowego referendum razem z wyborami samorządowymi 11 listopada 2018 r. jest pomysłem złym" - mówił na konferencji prasowej Marek Sowa z Nowoczesnej.

Podkreślił, że "wybory do samorządu terytorialnego to święto demokracji lokalnej". "Nie można łączyć dyskusji o sprawa krajowych z dyskusją o sprawach lokalnych regionalnych" - dodał.

Polityk przypomniał jednocześnie, że Nowoczesna złożyła niedawno w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o referendum ogólnokrajowym, który zakłada wprowadzenie zakazu organizowania referendum ogólnokrajowego w dniu, w którym odbywają się wybory do organów stanowiących jednostek samorządu terytorialnego oraz wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

Z kolei szefowa klubu Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer dodała, że jej ugrupowanie złożyło też inny projekt dotyczący zmian w Kodeksie wyborczym. Projekt ten wprowadza zapis uniemożliwiający przeprowadzenie wyborów prezydentów, burmistrzów, wójtów i rad gminnych, miejskich i powiatowych oraz sejmików województw w dniu święta państwowego i kościelnego, będącego dniem wolnym od pracy.

W połowie maja Państwowa Komisja Wyborcza w komunikacie przekazanym PAP stwierdziła, że wybory samorządowe w 2018 r. nie powinny być przeprowadzone tego samego dnia, co obchody Narodowego Święta Niepodległości. W opinii PKW nie ma co prawda przeszkód prawnych i organizacyjnych w przeprowadzaniu wyborów samorządowych w tym dniu, jednak - jak podkreśliła PKW - w przyszłym roku będziemy obchodzić setną rocznicę odzyskania niepodległości i w całym kraju odbywać się będą uroczystości z udziałem władz państwowych i samorządowych, podczas których będą wygłaszane przemówienia.

"Mając na uwadze charakter i wagę Święta oraz ewentualne zarzuty dotyczące naruszeń ciszy wyborczej, Państwowa Komisja Wyborcza wyraża opinię, że wybory samorządowe w 2018 r. nie powinny być przeprowadzane w tym samym dniu, w którym odbywać się będą obchody Święta Niepodległości" – zaznaczyła PKW.

W piątek przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński poinformował, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby tego samego dnia odbyły się wybory samorządowe i referendum ogólnokrajowe. Zaznaczył jednocześnie, że będzie to jednak powodować pewne trudności, ponieważ potrzebne będą osobne komisje wyborcze.

"Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby tego samego dnia odbyły się wybory samorządowe i referendum ogólnokrajowe, z tym że będzie to powodować pewne trudności, bowiem, jak już wspominaliśmy o tym w piśmie (do prezydenta), potrzebne będą osobne komisje, co wiąże się z koniecznością zatrudnienia i to jednego dnia prawie 500 tysięcy osób do komisji wyborczych" - powiedział Hermeliński.

Jak dodał, potrzebne będą też odrębne spisy wyborców i odrębne urny, z czym wiąże się konieczność zakupu przez gminy urn o wartości 30 mln zł.

"Niezależnie od tego, jaka będzie decyzja Prezesa Rady Ministrów (w sprawie wyborów samorządowych), jaka będzie decyzja pana prezydenta, co do terminu referendum, my oczywiście nasze obowiązki wykonamy, bo one są zawarte w Kodeksie Wyborczym i one są dla nas święte" - zadeklarował szef PKW.