Sejm debatuje w środę nad poselskim projektem noweli Prawa o ustroju sądów powszechnych (u.s.p.), po którego wejściu w życie minister sprawiedliwości mógłby przez pół roku odwołać każdego prezesa sądu w Polsce bez podania przyczyn.
Jak mówił Daniel Milewski, w sądach od lat panuje chaos i niedowład organizacyjny. "Polacy muszą latami czekać na rozstrzygnięcia i ten problem wcale nie dotyczy wielkich miast, ale bardzo często małych miejscowości. Wbrew swojej nazwie wymiar sprawiedliwości jest postrzegany jako miejsce, w którym ludzi spotyka krzywda i niesprawiedliwość" - dodał.
Według niego taka sytuacja jest "po części skutkiem zaniechania niezbędnych reform wymiaru sprawiedliwości na początku transformacji". "Ale w znacznej mierze jest to następstwo pseudoreform przeprowadzonych w ostatnich kilu latach przez koalicję PO-PSL wspieraną przez SLD" - mówił Milewski.
Podkreślił, że nie ma już czasu na wdrażanie innych pomysłów. "My chcemy żeby sądu działały sprawniej" - dodał popierając projekt, autorstwa grupy posłów PiS.