Rosja złożyła pozew do Światowej Organizacji Handlu (WTO) przeciw Ukrainie z powodu sankcji nałożonych przez Kijów. Eksperci, cytowani w niedzielę przez rosyjskie media, uważają, że zarzuty Moskwy są słuszne, ale efekt postępowania nie będzie dla niej korzystny.

Minister gospodarki Rosji Maksim Orieszkin informując w sobotę o złożeniu pozwu zarzucił Ukrainie, iż "systematycznie i świadomie narusza swoje zobowiązania międzynarodowe, ignorując reguły międzynarodowego handlu i inne normy prawa międzynarodowego".

Pozew dotyczy zarówno zakazów wprowadzanych od 2014 roku przez Ukrainę na dostawy z Rosji produktów spożywczych i towarów niespożywczych, jak i innych ograniczeń, np. w akredytowaniu na Ukrainie mediów rosyjskich. Skarga wiąże się z ponad 100 aktami prawnymi przyjętymi przez Kijów.

Jak poinformował Oreszkin, w przypadku żywności pozew dotyczy zakazu wwożenia z Rosji mięsa i mleka, ryb, czy alkoholu, w innych sferach - ograniczeń nałożonych na rosyjskie nawozy czy wyposażenie dla kolei.

Cytowany przez dziennik "Kommiersant" Rusłan Grinberg z Instytutu Gospodarki Rosyjskiej Akademii Nauk zgodził się z oceną ministra gospodarki, iż Ukraina naruszyła zobowiązania, nakładając sankcje gospodarcze. Jednak zdaniem Grinberga postępowanie w WTO raczej nie zakończy się dla Moskwy korzystnie ze względu na obecną sytuację polityczną.

Inny ekspert, szef Instytutu Analiz Strategicznych Igor Nikołajew ocenił w rozmowie z dziennikiem, że batalia prawna z Ukrainą trwać będzie dotąd, aż nie zakończy się konflikt zbrojny w Donbasie.

Zgodnie z regułami WTO pierwszym etapem przy złożeniu pozwu jest wniosek o przeprowadzenie konsultacji z rządem Ukrainy, na które przeznacza się 60 dni. Jeśli w tym czasie Rosja i Ukraina nie uzgodnią zadowalającego dla obu stron rozwiązania, Moskwa będzie mogła zażądać powołania grupy arbitrażowej.

W ostatnich dniach władze Ukrainy wprowadziły sankcje przeciwko osobom fizycznym i firmom z Rosji oraz z kapitałem rosyjskim, wśród których znalazły się popularne serwisy internetowe, takie jak Yandex, Mail.ru, Odnoklassniki oraz VKontakte. Dostęp do tych serwisów zostanie zablokowany na trzy lata.

Władze Ukrainy wielokrotnie powtarzały, iż sankcje wobec Rosji, także te nałożone przez Zachód, są odpowiedzią na politykę władz rosyjskich i aneksję Krymu, przeprowadzoną w 2014 roku w następstwie referendum, które społeczność międzynarodowa uznała za nielegalne.