Przyjęte przez rząd projekty mogą doprowadzić do kryzysu całego systemu egzekucji sądowej - ocenia prezes Krajowej Rady Komorniczej Rafał Fronczek. Zaznaczył, że nie kwestionuje zwiększenia nadzoru nad komornikami.

We wtorek Rada Ministrów przyjęła projekty ustaw o komornikach sądowych oraz o kosztach komorniczych. Przewidują one, że czynności egzekucyjne mają być nagrywane, dłużnik zaś ma otrzymywać przy egzekucji specjalny formularz skargi na czynności komornika. Zracjonalizowana ma być wysokość opłat egzekucyjnych przez wskazanie, że opłata minimalna wynosi 100 zł, a maksymalna nie może przekraczać 50 tys. zł. Zwiększone mają być uprawnienia nadzorcze i kontrolne ministra sprawiedliwości nad komornikami.

Propozycje MS krytykuje Krajowa Rada Komornicza (KRK). Przedstawiła ona niedawno raport PwC, przeprowadzony na jej zlecenie na podstawie ankiet komorników z całej Polski. Według niego, po wprowadzeniu zmian niemal 60 proc. kancelarii komorniczych odnotuje ujemny wynik finansowy; największy spadek przychodów, średnio o 48 proc., grozi kancelariom komorniczym przyjmującym powyżej 5 tys. spraw rocznie.

Według raportu, utrudnienia w prowadzeniu działalności spowodują poważne opóźnienia w odzyskiwaniu przeterminowanych należności, co może doprowadzić do negatywnych skutków gospodarczych i społecznych. Kryzys w branży odbije się też na młodych ludziach, którzy zaczynają pracę w zawodzie komornika, a pracę może stracić do 9 tysięcy osób - przestrzegają autorzy, według których straty Skarbu Państwa mogą wynieść ćwierć miliarda zł.

We wtorkowej rozmowie z PAP Fronczek podtrzymał ustalenia raportu. "Mogę tylko dodać, że nie polemizujemy z ministrem co do zmian ustrojowych, zwiększenia nadzoru nad komornikami" - powiedział. "Staramy się zaś alarmować, że te zmiany, które mają być wprowadzane, będą miały określone konsekwencje" - powiedział.

Według prezesa KRK, w pierwszej kolejności zmiany uderzą w młodych komorników oraz w największe kancelarie. Skutki, o których mówi raport PwC, mogą być "bardzo dramatyczne" jeśli chodzi o zachowanie sprawnie funkcjonującej gospodarki - uważa Fronczek. Jego zdaniem, grożą zatory płatnicze, utrata zaufania społeczno-gospodarczego, wzrost cen towarów i usług oraz kosztów kredytów i pożyczek.

Fronczek przypomniał, że to skutkiem zmian ustawowych z 2007 r. umożliwiono - czemu KRK była wtedy przeciwna - przyjmowanie przez kancelarie komornicze nieograniczonej liczby spraw (największa miała ok. miliona spraw) i uzyskiwanie wysokich dochodów, którymi - jak powiedział - "próbuje się tak epatować opinie publiczną". Dodał, że taką możliwość zlikwidowano na przełomie 2015 i 2016 r. i wprowadzono limity spraw do 10 tys. spraw. "A więc mówimy o sytuacji, która ma miejsce dzisiaj" - podkreślił.

Fronczek przypomniał, że w ostatnich dwóch latach przybyło 300 nowych komorników, a odnotowuje się spadek liczby spraw wniesionych do kancelarii komorniczych - z 8 mln do 4,5 mln.

Prezes KRK liczy, że w toku procesu legislacyjnego zdoła przekonać posłów do dokonania w projektach odpowiednich korekt, które wyeliminują zagrożenia dla funkcjonowania całego systemu egzekucji sądowej.