Oczekujemy, że sędzia TK prof. Lech Morawski poinformuje prokuraturę, o tym, którzy sędziowie w Sądzie Najwyższym czy Trybunale Konstytucyjnym przyjmują łapówki - oświadczyła posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Portal Onet.pl napisał w czwartek, że sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Lech Morawski był gościem konferencji "The Polish constitutional crisis and institutional self-defence" (Polski kryzys konstytucyjny a samoobrona instytucji), która odbyła się we wtorek na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Oksfordzie. Według Onet.pl Morawski mówił, że "czołowi polscy politycy są skorumpowani".

"Sędziowie są skorumpowani, włącznie z członkami Trybunału Konstytucyjnego i sędziami Sądu Najwyższego. Możemy pokazać bezdyskusyjne dowody" - przytacza Onet wypowiedź Morawskiego.

Do sprawy odniosły się na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie posłanki Nowoczesnej. Gasiuk-Pihowicz podkreśliła, iż oczekuje, że Lech Morawski "podzieli się nie tylko z zagranicznymi studentami, ale także z polską prokuraturą, wiedzą na temat skorumpowanych członków rządu, Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego".

Zapytana czy sędzia TK powinien podać się do dymisji posłanka odparła: "Oczekujemy tego, że Lech Morawski poinformuje prokuraturę, o tym, którzy sędziowie w Sądzie Najwyższym, czy Trybunale Konstytucyjnym takie łapówki przyjmują". "Oczekujemy także reakcji ze strony pani premier Beaty Szydło" - powiedziała Gasiuk-Pihowicz. "Co premier zamierza zrobić z taką wypowiedzią, czy podpisuje się pod takimi agresywnymi i krytycznymi uwagami Lecha Morawskiego?" - pytała.

Jak dodała, Nowoczesna chciałaby wiedzieć "czy premier popiera te wypowiedzi i czy akceptuje taką formę reprezentowania Polski".

Według wicemarszałek Sejmu Barbary Dolniak zgodnie z kodeksem postępowania karnego, każdy, dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuraturę lub policję.

"Jeżeli Lech Morawski ma wiedzę na temat, że wśród sędziów TK czy Sądu Najwyższego panuje korupcja lub łapówkarstwo winien zgodnie z tym przepisem niezwłocznie powiadomić organy ścigania" - podkreśliła Dolniak. "Jeżeli nie ma takiej wiedzy, to ta forma wypowiedzi po raz kolejny pokazuje, jak PiS czyni propagandę na temat wymiaru sprawiedliwości, by w ten sposób uzasadnić wprowadzane przez siebie ustawy kadrowe o wymianie pracowników wymiaru sprawiedliwości" - powiedziała wicemarszałek.

Trybunał Konstytucyjny poinformował w czwartek, "że nie jest prawdą, jakoby sędzia TK prof. dr hab. Lech Morawski +reprezentował polski rząd+ na konferencji naukowej na Uniwersytecie Oksfordzkim". "Sędzia Lech Morawski był uczestnikiem konferencji naukowej pt. +The Polish constitutional crisis and institutional self-defence+ jako zaproszony przedstawiciel Trybunału Konstytucyjnego" - napisano w oświadczeniu.

TK uważa, że artykuł w Onet.pl zawiera informacje wyrwane z kontekstu i zniekształcone, a jego autor nie zwrócił się ani do Trybunału, ani do sędziego Morawskiego, o ich wyjaśnienie przed publikacją materiału. "Trybunał z zażenowaniem i przykrością przyjmuje medialne zarzuty, jakoby sędzia Trybunału mógł się podjąć funkcji +reprezentanta rządu+" - podkreślono.

Również rzecznik rządu Rafał Bochenek pytany, czy jest to prawdą, że sędzia TK oficjalnie reprezentował polski rząd w Oxfordzie odpowiedział, że nie zna wypowiedzi sędziego Lecha Morawskiego. "Nie sądzę, żeby sędzia Trybunału Konstytucyjnego mógł reprezentować polski rząd gdziekolwiek" - powiedział.