Jeśli PO lub Nowoczesna będą chciały znów podwyższyć wiek emerytalny, mam nadzieję, że spytają Polaków, czy rzeczywiście oni tego chcą – podkreśliła w rozmowie z PAP rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

Beata Mazurek w rozmowie z PAP odniosła się do niedawnych wypowiedzi szefów PO i Nowoczesnej ws. podwyższenia wieku emerytalnego.

Ryszard Petru na czwartkowej konferencji w Sejmie stwierdził, że Polakom należą się godne i wysokie emerytury, które powodowałyby, że po zakończeniu aktywności zawodowej, życie Polaków byłoby na wysokim poziomie, albo na poziomie przyzwoitym. "Dlatego wiek emerytalny musi być podwyższony" - oświadczył szef Nowoczesnej.

„Być może wymyślił to w Portugalii, bo Polacy mieli inne oczekiwania, co do tej sprawy” - powiedziała Mazurek.

Grzegorz Schetyna w środę oświadczył, że Platforma nie chce podwyższać wieku emerytalnego, ale zrobi wszystko, aby opłacało się pracować dłużej.

„Jeśli Platforma czy Nowoczesna będą chciały znów podwyższyć wiek emerytalny to mam nadzieję, że spytają Polaków, czy rzeczywiście tego chcą, czy są gotowi na to, żeby w sposób narzucony bez możliwości wyboru pracować nie wiadomo czy do 67, czy 70 roku życia” – zaznaczyła rzeczniczka PiS.

Według Mazurek Platforma powołując się na swój program, a właściwie na deklarację programową „chyba zapomniała o tym, że np. tam jest napisane, że chcą utrzymania podwyższonego wieku emerytalnego, a mówi zupełnie co innego”. „Jeżeli będą mieli napisany program to wtedy możemy z nimi dyskutować” – stwierdziła posłanka.

Jej zdaniem, politycy PO nie mają programu. „Są nadzy, zmieniają zdanie częściej niż rękawiczki i są bardziej chwiejni niż chorągiewka na wietrze” – oceniła Mazurek.

Dodała, że politycy Platformy są „kompletnie niewiarygodni”. „Trudno w sposób merytoryczny i rzeczowy dyskutować z kimś, kto nieustannie zmienia zdanie. To jest niepoważne – jest to działanie tylko i wyłącznie spowodowane sondażami, oczekiwaniami Polaków” – zaznaczyła.

„Jeśli chcą debaty to najpierw Schetyna powinien debatować sam ze sobą, bo wielokrotnie zmieniał zdanie o programie 500 plus, płacy minimalnej, czy sprawie przyjmowania imigrantów. Potem powinna debatować Platforma z Platformą, bo zupełnie inne zdania chociażby w płacy minimalnej ma nie tylko Schetyna, ale także ich główny ekonomista prof. Rzońca” – podkreśliła rzeczniczka PiS.

Według Mazurek nie ma żadnych wątpliwości, że „Platforma kłamie, zmienia zdania i że nie dba o Polaków, tylko o siebie”.

Jak zauważyła, PiS realizuje to, co zaproponował Polakom. „Mówiliśmy, że zajmiemy się obniżeniem wieku emerytalnego nie tylko w kampanii wyborczej, ale też w momencie, kiedy Platforma narzuciła obowiązek pracy do 67 roku życia” – podkreśliła rzeczniczka.

Jak mówiła, PiS daje Polakom wybór: „mogą pracować, kiedy rzeczywiście ta praca ich satysfakcjonuje, mają chociażby warunki zdrowotne, żeby pracować, a ci którzy nie mają zdrowia i nie chcą pracować powinni mieć możliwość przejścia na emeryturę”.