Wypowiedź Emmanuela Macrona była w gruncie rzeczy antyunijna, dlatego że pozwolił sobie na krytykę swobody prowadzenia działalności gospodarczej - ocenił w niedzielę szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski.

Chodzi o słowa Macrona, który w opublikowanym w czwartek wywiadzie dla dziennika "Voix du Nord" powiedział, że jeśli zostanie prezydentem opowie się za sankcjami UE wobec Polski, która "naruszyła wszystkie zasady Unii". Macron udzielił wywiadu po spotkaniu w Amiens ze strajkującymi pracownikami zakładów Whirlpool, które zostaną zamknięte ze względu na przeniesienie produkcji do Łodzi.

Magierowski w TVN24 ocenił, że retoryka, którą posługuje się kandydat na prezydenta Francji, jest wynikiem "kampanijnej gorączki" i "konieczności posługiwania się sloganami". Według polityka wypowiedź Macrona była w gruncie rzeczy antyunijna.

"Emmanuel Macron pozwolił sobie na krytykę jednej z najważniejszych swobód, które obowiązują w Unii Europejskiej i tak naprawdę filaru funkcjonowania tego organizmu, czyli swobody prowadzenia działalności gospodarczej" - powiedział Magierowski. Dodał, że dla Polaków możliwość inwestowania, zakładania firm we Francji była jednym z głównych bodźców, dzięki którym Polska przystąpiła do Unii Europejskiej. "Francuzi, Brytyjczycy, Włosi będą inwestować w Polsce, więc z obopólnym pożytkiem. To, co powiedział Emmanuel Macron, jest fundamentalnie antyunijne"- ocenił. (PAP)