Centrum ds. Polityki Uniwersytetu Wirginii podało w czwartek, że według wykonanego na zamówienie uczelni sondażu 93 proc. osób, które głosowały na Donalda Trumpa, jest z niego zadowolonych, a za porażki amerykańskiego prezydenta wini jego przeciwników politycznych.

Z sondażu wynika, że prawie wszyscy zwolennicy Trumpa - zarówno Republikanie, Demokraci, jak i wyborcy niezależni, którzy oddali na niego swe głosy - popierają go po pierwszych 100 dniach jego urzędowania. Niepowodzenie inicjatyw administracji, takich jak próba zniesienia reformy systemu ubezpieczeń zdrowotnych zwanej Obamacare, przypisują jego oponentom politycznym, którzy odmawiają współpracy z nową administracją.

Dodatkowo zdecydowana większość respondentów – 70 proc. - wierzy, iż USA zmierzają we właściwym kierunku, a trzy czwarte ankietowanych podaje, że budowa muru granicznego na południowej granicy z Meksykiem ma w ich opinii istotne znaczenie.

42 proc. respondentów deklaruje, że "popiera go zdecydowanie", a 51 proc., że "popiera go w pewnym stopniu".

Tylko 5 proc. ankietowanych uważa, że niepowodzenie pierwszej próby zlikwidowania Obamacare to wina prezydenta, a 48 proc. wini za to Demokratów.

78 proc. ankietowanych wyborców Trumpa zapowiedziało, że w wyborach uzupełniających do Kongresu w 2018 roku zagłosują na kandydata Republikanów.

88 proc. respondentów zadeklarowało "głęboką nieufność" wobec mediów.

"Washington Post" opublikował w weekend wyniki sondażu, z którego wynika, że gdyby wybory odbyły się dzisiaj to 15 proc. osób, które poparły rywalkę Trumpa Hillary Clinton, zagłosowałoby inaczej, podczas gdy zaledwie 4 proc. zwolenników prezydenta nie zagłosowałoby na niego ponownie.

W wyborach w listopadzie 2016 roku Trump zwyciężył dzięki głosom oddanym na niego przez elektorów, przegrał natomiast w głosowaniu bezpośrednim.