Członkowie polskiej delegacji parlamentarnej przebywający z wizytą na Białorusi poinformowali w czwartek, że na spotkaniu z tamtejszą opozycją zapewnili ją o wsparciu ze strony Polski. Polscy posłowie oddali też hołd ofiarom stalinowskich represji w Kuropatach.

„Środowiska niezależne apelowały do nas, żebyśmy utrzymywali stały kontakt. Ich przedstawiciele rozumieją potrzebę naszego dialogu (z władzami Białorusi – PAP), ale proszą, żeby nie zapominać o nich” – powiedział w czwartek poseł Kukiz’15 Adam Andruszkiewicz podczas rozmowy z dziennikarzami, podsumowującej wizytę polskich parlamentarzystów na Białorusi.

"Zapewniliśmy środowiska niezależne o polskim wsparciu i o tym, że zawsze będziemy ich wysłuchiwać” – dodał.

Zaznaczył, że wszystkie polskie delegacje odbywają w tym kraju spotkania z przedstawicielami opozycji, a „strona polska zawsze podkreśla, że zależy jej na tym, by obywatele Białorusi mieli nieskrępowaną możliwość działania społecznego”. Podkreślił również rolę ambasady RP w Mińsku w podtrzymywaniu kontaktów ze środowiskami niezależnymi.

W czwartkowym spotkaniu z polską delegacją uczestniczyli przedstawiciele Białoruskiego Frontu Narodowego, Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, Ruchu O Wolność, Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji i Ruchu "Mów Prawdę". Obecny był również były przywódca Białorusi Stanisłau Szuszkiewicz.

Jak mówił Andruszkiewicz, podczas spotkania omawiano m.in. masowe zatrzymania i kary dla uczestników pokojowych protestów na Białorusi oraz kwestię funkcjonowania w tym kraju TV Biełsat. „Środowiska niezależne stoją na stanowisku, że Biełsat powinien istnieć i ze strony polskiej nic się nie zmienia – TV Biełsat istnieje i cieszy się dużym wsparciem i opieką państwa polskiego” – oświadczył Andruszkiewicz.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Mularczyk oświadczył, że „warto kontynuować współpracę (z Mińskiem – PAP)”. „Jest potrzeba rozmów zarówno z władzami, jak i ze środowiskami niezależnymi, a także z biznesem, by strona białoruska poznała polskie spojrzenie, a strona polska – białoruskie” - ocenił.

Jak dodał, polscy posłowie „akcentowali, że ważna jest zasada wzajemności” w polityce wobec mniejszości narodowych. „Jeśli relacje mają się rozwijać, musimy się starać powoli rozwiązywać wszystkie trudne sprawy w naszych relacjach” – podkreślił. Jak powiedział, przedstawiciele białoruskich władz zapewnili, że polskie stanowisko będzie lepiej słyszalne w różnych gabinetach rządowych”.

Podczas czwartkowego spotkania z wiceminister edukacji Raisą Sidarenką polscy posłowie poruszyli kwestię możliwych zmian w białoruskim kodeksie oświatowym, które przewidują wprowadzenie do szkół mniejszości narodowych obowiązkowego nauczania wielu przedmiotów w języku białoruskim lub rosyjskim. Jak powiedzieli, postulaty te „bardzo niepokoją” stronę polską.

„Zostaliśmy zapewnieni, że argumenty polskiej strony zostały usłyszane i będą analizowane przez białoruskich polityków” – powiedział Andruszkiewicz. Poseł PSL Piotr Zgorzelski dodał, że ze strony białoruskiej „jest otwartość na dyskusję” w tej kwestii, zwrócił też uwagę na kwestie rolnicze. „W ubiegłym roku polski eksport produktów rolno-spożywczych na Białoruś osiągnął 350 mln euro, ale to jeszcze nie jest górna granica możliwości. Podczas rozmów apelowałem o zniesienie barier na eksport polskiej wołowiny i wydaje się, że jest to możliwe do osiągnięcia” – powiedział Zgorzelski.

Posłowie określili jako „political fiction” stwierdzenia, jakie pojawiły się w filmie dokumentalnym o organizacji Biały Legion, wyemitowanym w środę wieczorem w białoruskiej telewizji państwowej, jakoby w Polsce byli szkoleni bojownicy przygotowujący „przewrót” na Białorusi.

Podczas kończącej trzydniowy pobyt posłów na Białorusi wizyty na uroczysku Kuropaty, gdzie spoczywają bezimienne ofiary represji stalinowskich, polskim posłom towarzyszył białoruski deputowany Andrej Naumowicz. Wraz z Andruszkiewiczem przewodniczy on Polsko-Białoruskiej Grupie Parlamentarnej. Parlamentarzyści złożyli wieńce na symbolicznych mogiłach ofiar NKWD.

Na terenie uroczyska w Kuropatach od lat 30. XX wieku aż do pierwszych miesięcy wojny niemiecko-radzieckiej w 1941 r. NKWD rozstrzeliwało represjonowanych. Według różnych szacunków w tamtejszych masowych grobach spoczywa od kilkudziesięciu tysięcy do 250 tys. ofiar, wśród nich Polacy.

Z Mińska Justyna Prus (PAP)