Po ataku sił USA na bazę wojsk reżimu w Syrii jest szansa na polityczny proces rozstrzygnięcia syryjskiego konfliktu. To jedyna droga - powiedział we wtorek szef MSZ Włoch Angelino Alfano w mieście Lukka, gdzie obradują szefowie dyplomacji państw G7.

W specjalnym spotkaniu w Toskanii uczestniczyli także ministrowie spraw zagranicznych Turcji, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Kataru i Jordanii. Była też szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.

Przedstawiając wyniki tych obrad Alfano oświadczył: "Po amerykańskiej interwencji pojawiła się szansa na budowę nowej, pozytywnej podstawy dla procesu politycznego w Syrii, który uważamy za jedyne rozwiązanie".

Włoski minister poinformował, że G7 zgadza się co do tego, iż "Rosji nie należy izolować, lecz w granicach możliwości angażować w proces przemian politycznych w Syrii".

Pytany przez dziennikarzy o podniesioną podczas poniedziałkowych rozmów na forum G7 możliwość nałożenia sankcji na Rosję w związku z konfliktem syryjskim, Alfano wyjaśnił, że "przeważa linia na rzecz zaangażowania" Moskwy. Zaznaczył, że konkretna współpraca może umożliwić proces polityczny w Syrii.

Negocjacje z Rosją będą "złożone, ale pierwszy etap jest już bardzo ważny" - oświadczył szef włoskiego MSZ odnosząc się do oczekiwanej wizyty sekretarza stanu USA Rexa Tillersona w Moskwie. Może on liczyć - podkreślił - na "zdecydowaną jednomyślność" panującą wśród ministrów krajów G7 oraz państw arabskich i Turcji.

Relacjonując poranna naradę jej włoski gospodarz powiedział też, że przyszłość prezydenta Syrii Baszara el-Asada jest tematem "szerszej dyskusji" i że decyzja w tej sprawie nie zapadnie w ciągu jednego dnia.

Szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel zwrócił uwagę, że Tillerson jasno opowiedział się za rozwiązaniem politycznym, a nie militarnym dla Syrii.

Gabriel potwierdził zarazem, że G7 chce nakłonić rosyjskie kierownictwo do zerwania z Asadem. "Nie można stać po stronie reżimu, który przecież nie po raz pierwszy użył gazu trującego przeciwko własnej ludności" - podkreślił.

Szef niemieckiej dyplomacji zaproponował zwołanie wkrótce spotkania ministrów spraw zagranicznych Międzynarodowej Grupy Wsparcia Syrii, do której należą także wspierające Asada Rosja i Iran. "Nie mamy czasu do stracenia. Może nie wszystkim się to podoba, ale bez Moskwy i bez Teheranu nie będzie rozwiązania dla Syrii" - powiedział.

Francuski minister spraw zagranicznych Jean-Marc Ayrault oświadczył, że G7 nie podjęła decyzji o rozszerzeniu sankcji wobec Rosji i Syrii. Podkreślił też, że wszystkie państwa G7 zgodnie uważają, iż Asad "nie może być częścią przyszłości Syrii". Zapowiedział, że G7 powie Moskwie, iż Rosja musi zaakceptować swą odpowiedzialność w Syrii.

Za pierwszy krok na drodze do rozwiązania syryjskiego konfliktu uznał doprowadzenie tam do zawieszenia broni monitorowanego przez społeczność międzynarodową. (PAP)