Sprawę uprowadzenia i zabójstwa sprzed 7 lat bada Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce (Mazowieckie). Mężczyzna, którego tożsamość jest nadal ustalana, został porwany, pobity i uduszony. Zwłoki zakopano. Przestępstwo ujawniono w marcu. Zarzuty usłyszały trzy osoby.

O prowadzonym śledztwie ostrołęcka Prokuratura Okręgowa poinformowała w piątek, ujawniając, iż zarzuty uprowadzenia i zabójstwa przedstawiono w tej sprawie 31-letniemu Mariuszowi G. oraz 27-letniemu Mateuszowi K., a 50-letniej Annie K. - zarzut utrudniania postępowania karnego.

„Do zdarzenia doszło w 2010 r. Przestępstwo ujawniono w marcu 2017 r.” – zaznaczyła prokuratura w komunikacie. Mariusz G. i Mateusz K. zostali aresztowani na 3 miesiące. Grozi im od 8 do 25 lat więzienia lub kara dożywotniego pozbawienia wolności.

„Podejrzani są mieszkańcami województw mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego. Do zdarzenia doszło na terenie powiatu pułtuskiego. Bardziej szczegółowych informacji nie mogę udzielić. To bardzo wstępny etap śledztwa” – powiedziała PAP rzeczniczka ostrołęckiej Prokuratury Okręgowej Elżbieta Edyta Łukasiewicz.

Dodała, że o uprowadzeniu i zabójstwie z 2010 r. powiadomiła organy ścigania „osoba, która posiadała wiedzę na temat tych przestępstw”. Dopytywana o tożsamość ofiary, rzeczniczka przyznała, że „tożsamość mężczyzny jeszcze nie jest ustalona”. „Trwają intensywne czynności w tym zakresie. Myślę, że jest to kwestia czasu, gdy ta tożsamość zostanie ustalona” – podkreśliła Łukasiewicz.

Z informacji zawartych w komunikacie ostrołęckiej prokuratury wynika, że uprowadzony mężczyzna był przetrzymywany w domku na działce rekreacyjnej. Jak ujawniono, Mariusz G. i Mateusz K., „po pozbawieniu wolności pokrzywdzonego” pobili go, uderzając w okolice głowy i powodując uraz nosa, a następnie skrępowali leżącemu na podłodze ręce i nogi taśmą, założyli na głowę torbę foliową i zaciskając ją szczelnie wokół szyi „doprowadzili do śmierci mężczyzny poprzez jego uduszenie”. Sprawcy wynieśli następnie zwłoki z domku i zakopali na tej samej działce rekreacyjnej.

Według ostrołęckiej prokuratury Anna K., której postawiono zarzut poplecznictwa, pomagała Mariusz G. i Mateusz K. w zacieraniu śladów przestępstwa. Grozi jej kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Wobec kobiety zastosowano dozór policji, zakaz opuszczania kraju i 4 tys. poręczenia majątkowego. (PAP)