Krajowa Rada Sądownictwa to główny hamulcowy reform w wymiarze sprawiedliwości – uważa wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Jeżeli takie będzie wspólne stanowisko naszego obozu, to poprę projekt zmian o KRS - zapowiada.

W piątek w Sejmie odbędzie się głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie rządowego projektu nowelizacji ustawy o KRS.

"Poparłem tę ustawę jako minister, mając pewne zastrzeżenia, które zgłaszałem w toku konsultacji międzyresortowych, część z nich minister Ziobro uwzględnił, części nie. Jest przede wszystkim ta zasadnicza wątpliwość, którą sygnalizują również współpracownicy pana prezydenta, czy można skracać kadencję Krajowej Rady Sądownictwa, to będzie musiał rozstrzygnąć najpierw Parlament, potem być może Trybunał Konstytucyjny" - powiedział w czwartek na antenie "TVN24" w programie "Jeden na jeden" Gowin.

Na pytanie, czy gdyby dzisiaj miał podjąć decyzję ws. KRS to zagłosowałby za tym projektem, odpowiedział: "Jeżeli takie będzie wspólne stanowisko całego naszego obozu to tak, poprę tę ustawę; dlatego że Krajowa Rada Sądownictwa to jest główny hamulcowy jakichkolwiek reform w wymiarze sprawiedliwości, mówię to jako były minister sprawiedliwości" - powiedział Gowin. Dodał, że czasami "przecierał oczy ze zdumienia widząc, w jaki sposób KRS chroni np. skompromitowanych sędziów".

Pytany, "dokąd zaprowadzi rząd ekstrawagancja ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza", odpowiedział: "Sądzę, że czasy tej ekstrawagancji, a może raczej skala tej ekstrawagancji będzie teraz mniejsza". Dopytywany o podstawę tego stwierdzenia, powiedział: "Na podstawie tego, co różni moi koledzy z Prawa i Sprawiedliwości mówią o tej sytuacji, począwszy od samego prezesa Kaczyńskiego".

"Antoni Macierewicz jest bardzo wyrazistą postacią, o tym, czy powinien być ministrem czy nie, nie ja będę się wypowiadał" - dodał.

Minister nauki i szkolnictwa wyższego komentował także słowa posła PSL Marka Sawickiego, który uważa, że "gdyby Schetyna tylko dogadał się z Gowinem to rząd Beaty Szydło mógłby już nie istnieć". "Ale to bzdura" - powiedział Gowin.

Na pytanie, czy bywa "w pieczarze Schetyny" odparł: "Nie bywam, ale czasami się spotykamy i to zawsze są ciekawe rozmowy" - mówił. "Wypowiedź Marka Sawickiego jest bardzo charakterystyczna, on mówi: gdyby się dwóch facetów dogadało - a jeszcze jest kwestia programu, to jest kwestia wizji Polski, tutaj jesteśmy bardzo odlegli od Platformy Obywatelskiej" - zaznaczył.

Gowin odniósł się także do poniedziałkowej wypowiedzi marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego z radia Zet, w której mówił, że "być może dojdzie do płytkiej rekonstrukcji rządu".

"Proszę nie pytać karpia o to, kiedy nadejdą święta Bożego Narodzenia" - powiedział. Pytany, czy spodziewa się dymisji dodał, że każdy minister "musi być każdego dnia przygotowany na to, że jego misja się kończy". "Ale mówiąc szczerze pani premier nigdy nie sygnalizowała mi jakiegokolwiek niezadowolenia z moich działań" - podkreślił Gowin.

W piątek w Sejmie odbędzie się głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie rządowego projektu nowelizacji ustawy o KRS; opozycja zgłosiła projekt zmian w ustawie o KRS, przygotowany przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia". Odrzucenia tego drugiego projektu chce PiS; z kolei opozycja go popiera.

Projekt, przyjęty przez rząd 7 marca przewiduje m.in. powstanie w KRS dwóch izb oraz wygaszenie, po 30 dniach od wejścia noweli w życie, kadencji jej 15 członków-sędziów; ich następców wybrałby Sejm. Wygaszona miałaby zostać także kadencja rzecznika dyscyplinarnego sądów. Według MS, ma to zobiektywizować tryb wyboru kandydatów, bo dotąd o wyborze członków Rady "decydowały w praktyce sędziowskie elity".