UE utrudni funkcjonowanie grupom zbrojnym, które finansują swoją działalność poprzez handel minerałami. Przedstawiciele państw unijnych zaaprobowali w poniedziałek w Luksemburgu przepisy, które mają pomóc wyeliminować z obiegu tzw. krwawe minerały.

O przyjęcie regulacji utrudniających handel materiałami, jeśli ich wydobycie lub produkcja mogą być związane z rozlewem krwi, apelował jeszcze w poprzedniej kadencji Parlament Europejski. Kilkuletnie prace nie były łatwe - spory toczyły się o to, by uszczelniając system nie spowodować zbyt dużych obciążeń administracyjnych.

Poparte przez przedstawicieli państw członkowskich rozporządzenie zobowiązuje unijne firmy sprowadzające cynę, tantal, wolfram i złoto do upewnienia się, że w łańcuchu dostaw nie ma podmiotów, które miałyby finansować konflikt zbrojny.

Metale te mają zastosowanie m.in. w przemyśle motoryzacyjnym, elektronicznym, lotniczym, maszynowym, a także w budownictwie, sprzęcie oświetleniowym czy jubilerstwie. UE jest ich dużym importerem. Wśród eksporterów są państwa, w których trwają konflikty, a środki ze sprzedaży metali mogą służyć finansowaniu walk czy zakupów broni. Przykładami takich obszarów są Demokratyczna Republika Konga i region Wielkich Jezior Afrykańskich.

Zgodnie z nowymi regulacjami importerzy cyny, wolframu, tantalu i złota z obszarów ogarniętych konfliktami albo zagrożonych nimi będą zobowiązani do dochowania tzw. należytej staranności przy kontrolowaniu swoich dostawców. Zasady należytej staranności określone zostały przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Obowiązek ten zostanie wprowadzony od 1 stycznia 2021 roku.

Z obowiązku będą zwolnieni mali importerzy, jak dentyści i jubilerzy, którzy nie byliby w stanie sprostać dodatkowym obciążeniom administracyjnym. Przepisy nie obejmują też materiałów pochodzących z odzysku.

Z danych udostępnionych przez Radę UE wynika, że mimo wyjątków dla mniejszych odbiorców przepisy pokryją 95 proc. importu metali i minerałów, których dotyczą.

Duże unijne firmy, zatrudniające ponad 500 osób, które używają wspomnianych minerałów w produkcji, będą zachęcane do informowania krajowych organów o źródle pochodzenia i sposobach pozyskiwania minerałów oraz zgłaszania tych informacji do unijnego rejestru.

Komisja Europejska ma opublikować listę przedsiębiorstw, które złożą pisemną deklarację, że są "odpowiedzialnym importerem" minerałów. Odpowiednie organy państw członkowskich mają kontrolować, czy ci przedsiębiorcy dochowują należytej staranności w sprawdzaniu pochodzenia minerałów.

KE ma opublikować także niewiążące wytyczne, które pomogą przedsiębiorcom ocenić, czy miejsce pochodzenia minerału to obszar konfliktu lub tzw. obszar wysokiego ryzyka.

Przepisy zostały w marcu przegłosowane przez Parlament Europejski. Zaaprobowanie ich przez Radę UE, w której zasiadają przedstawiciele państw członkowskich, kończy prace nad tymi regulacjami.